5/9
Oszuści działający metodą „na wnuczka” po raz kolejny dali o...
fot. archiwum "GL"

Oszuści działający metodą „na wnuczka” po raz kolejny dali o sobie znać tuż przed Świętami Wielkanocnymi. W Zielonej Górze doszło do wyłudzenia pieniędzy tym sposobem. Łupem naciągaczy padło kilkadziesiąt tys. zł.

Policjanci po raz kolejny przypominają o ostrożności i przestrzegają przed oszustami działającymi metodą „na wnuczka”. Tym razem przestępcy podający się za policjantów rozpracowujących szajkę oszustów, zmanipulowali 69-letnią kobietę w taki sposób, że ta przekazała im swoje oszczędności – kilkadziesiąt tys. zł.
Ten przykład z ostatnich dni pokazuje, że oszuści nie rezygnują, nawet w okresie przedświątecznym, dlatego tak ważne jest abyśmy przestrzegali swoich najbliższych, sąsiadów i znajomych przed przestępcami działającymi taką metodą. Policjanci po raz kolejny przypominają, że do swoich działań NIGDY nie angażują osób cywilnych, ani też nie żądają przekazania pieniędzy na wskazane konta.
Oszuści najczęściej wybierają potencjalne ofiary korzystając z książek telefonicznych. Typując potencjalne ofiary wybierają imiona często występujących u osób starszych, następnie dzwonią na wybrany numer telefonu. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby senior uwierzył, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sam wymienił jego imię co ułatwia przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową. Dzwoniący prosi o udzielenie pilnej pożyczki w związku z zaistniałym wypadkiem lub okazyjnym zakupem. Fałszywy wnuczek często prosi o dyskrecję wobec innych członków rodziny, a także zapewnia o bardzo szybkim zwrocie gotówki.
Czasami oszuści, jak to miało miejsce kilka dni temu w Zielonej Górze, modyfikują swój sposób działania i podają się za policjantów informując swoje ofiary, że prowadzą akcję przeciwko oszustom i przekonują, że dana osoba znajduje się w niebezpieczeństwie. Fałszywy funkcjonariusz mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje, że oszust został namierzony i nalega, aby osoba pokrzywdzona pomogła w jego ujęciu, wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie lub wykonała przelew bankowy na wskazany numer konta. To ma pomóc w zatrzymaniu rzekomo namierzonej szajki oszustów.
Oszuści są bezwzględni i umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby. Fałszywy funkcjonariusz podaje często wymyślone nazwisko i numer odznaki, prosi aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na policję. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.
Czasami gdy potencjalna ofiara ma wątpliwości, przestępcy próbują ją zastraszyć żądając pomocy, a w razie jej nieudzielenia, straszą konsekwencjami włącznie ze sprawą w sądzie. Charakterystyczna w tych sprawach jest presja czasu. Oszuści nie pozwalają ofierze na zastanowienie się, przeanalizowanie sprawy czy kontakt z kimś, kto mógłby im pomóc. Przekonują, że wpłacone pieniądze są bezpieczne na koncie i jednocześnie pomogą w schwytaniu przestępców.
Niestety pomimo policyjnych próśb i apeli nadal są osoby skłonne uwierzyć w informacje przekazane podczas telefonicznej rozmowy i powierzyć obcym, nieznanym osobom pieniądze - często oszczędności całego życia.
Pamiętajmy, że policjanci nie informują osób cywilnych o podejmowanych działaniach operacyjnych, a także nie angażują osób postronnych w swoje akcje. Nigdy też policjanci nie odbierają i nie przekazują żadnych pieniędzy. Jeśli odbierzemy telefon i nasz rozmówca będzie przedstawiał się jako np. funkcjonariusz CBŚ, czy prokurator i zażąda od nas wpłaty pieniędzy, natychmiast się rozłączmy. Najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z oszustem. O każdym takim telefonie należy poinformować policję pod nr 997.
Z policyjnych informacji wynika, że coraz więcej osób jest świadomych zagrożenia i nie daje się oszustom zmanipulować. Niestety wiele osób nadal jest skłonnych przekazać nieznanym osobom duże sumy pieniędzy. Prosimy o rozwagę i rozsądek i nie przekazywanie osobom obcym pieniędzy. I stosujmy wobec nich zasadę „ograniczonego zaufania”.

6/9
W marcu tego roku oszuści "na wnuczka" i "na policjanta"...
fot. archiwum "GL"

W marcu tego roku oszuści "na wnuczka" i "na policjanta" wciąż oszukiwali starsze osoby. Wyłudzają pieniądze od naszych babć, mam, cioć, dziadków, ojców i wujków. Nie bądźmy obojętni i wcześniej ostrzegajmy naszych krewnych przed osobami podszywającymi się pod członków rodziny czy policjantów. Z okazji Dnia Babci i Dziadka oprócz upominków podarujmy im również wiedzę o tym jak chronić się przed oszustami, uwrażliwiajmy ich i ostrzegajmy. Nie pozwólmy, aby nasi najbliżsi stracili dorobek swojego życia.

Policjanci przestrzegają Polaków przed oszustami wyłudzającymi od starszych osób pieniądze metodą na tzw. wnuczka czy policjanta. Sprawcy tego typu oszustw są często zatrzymywani dzięki pomocy osób, które mają świadomość tego, że mogą zostać oszukane. Niestety wciąż do policjantów docierają informacje o kolejnych pokrzywdzonych. Kiedy starsza osoba odbiera telefon od rzekomego „policjanta” z prośbą o pomoc w zatrzymaniu oszustów działających metodą na tzw. wnuczka, często przekazuje przestępcom oszczędności całego życia.

Przy tego typu przestępstwach bardzo ważną rolę odgrywa profilaktyka, której głównym celem jest uświadomienie osób starszych przed grożącym im niebezpieczeństwem ze strony oszustów. Funkcjonariusze chcą tym przekazem zainteresować także młodsze osoby, które dzięki bezpośrednim kontaktom z rodzicami, dziadkami i innymi starszymi osobami w rodzinie, mogą przekazać im niezbędną wiedzę.

7/9
Fałszywy wnuczek i policjant, to osoby pod jakie najczęściej...
fot. archiwum policji

Fałszywy wnuczek i policjant, to osoby pod jakie najczęściej podszywają się oszuści wykorzystując dobre serce osób starszych. W środę /2 marca/ gorzowscy policjanci dostali informację od mężczyzny, którego odwiedził fałszywy hydraulik. Po jego wizycie zgłaszający zorientował się, że w mieszkaniu brakuje biżuterii.

Oszuści, aby łatwo wzbogacić się kosztem osób starszych wymyślają coraz nowsze i bardziej podstępne metody swojego przestępczego procederu. Najczęściej podszywając się pod wnuczka i policjanta. W środę /2 marca/ do gorzowskich policjantów zgłosił się starszy mężczyzna, który poinformował, że w domu brakuje mu biżuterii m.in. łańcuszka, kolczyków i zegarka. Straty oszacował na około 2 tys. złotych. Przyznał, że kilka dni wcześniej do drzwi jego mieszkania zapukała nieznana kobieta i mężczyzna, który podawał się za hydraulika proponując pomoc przy problemach z kanalizacją. Hydraulik poprosili o odkręcenie wody w kranie. Goście zapewniali, że zapłacą za wodę zużytą w czasie ich wizyty. Poszkodowany dodał, że w pewnym momencie, zajęty rozmową, stracił ze wzroku kobietę. Ta prawdopodobnie w tym czasie szukała cennych rzeczy. Niestety ich łupem padła biżuteria, której wartość oszacowano na około 2 tys. złotych.

Aby uniknąć podobnych sytuacji i nie stać się ofiarą fałszywego wnuczka, policjanta, czy hydraulika – zachowajmy uwagę i zdrowy rozsądek. Pamiętajmy, aby każdy przypadek, kiedy jesteśmy świadkami lub ofiarami oszustów zgłosić Policji.

8/9
W poniedziałek /14 września/ po raz kolejny doszło do...
fot. Jakub Pikulik / archiwum

W poniedziałek /14 września/ po raz kolejny doszło do oszustwa metodą „na wnuczka”. Tym razem oszust podał się za oficera CBŚ i wyłudził od pokrzywdzonej prawie 19 tys. zł. Policja prosi o ostrożność, nie przekazywanie pieniędzy osobom obcym i nie przelewanie na podane konta bankowe!

W poniedziałek /14 wrzeźnia/ do Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze zgłosiła się kobieta oszukana metodą „na wnuczka”. Policjanci zajęli się wyjaśnianiem sprawy. Jak ustalili, wczoraj w naszym mieście miało miejsce co najmniej kilka prób wyłudzenia tą metodą pieniędzy od osób starszych. Oszuści za każdym razem podawali się za oficera CBŚ. Jak opowiedziała policjantom pokrzywdzona 71-letnia kobieta, na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za oficera CBŚ i poinformował, że prowadzi działania przeciwko oszustom i że także ona może paść ich ofiarą. Poprosił kobietę o pomoc i podanie numeru telefonu komórkowego.


Mężczyzna tak prowadził rozmowę, że kobieta była przestraszona, że sama może paść ofiarą oszustów. Niestety uwierzyła, że jej rozmówcą jest policjant, który chce jej pomóc i zabezpieczyć jej pieniądze. W celu potwierdzenia jego tożsamości nakazał jej wykręcić numer 112. Oszust nie rozłączył się i kobieta była przekonana, że potwierdza informację u dyżurnego Policji. Pokrzywdzona wierząc, że ma do czynienia z policjantem wypełniała wszystkie jego polecenia. Ten kazał jej iść do banku i wypłacić jak największą sumę pieniędzy. Kobieta bez zastanowienia wypełniła dokumenty i wzięła kredyt. Otrzymała prawie 19 tys. zł. i wszystkie pieniądze przekazała mężczyźnie, który czekał na nią w okolicy banku.


Mężczyzna poinformował kobietę, że wieczorem funkcjonariusze CBŚ oddadzą jej pieniądze. Kobieta uwierzyła i nie podejrzewając podstępu wróciła do domu. Kiedy fałszywi „policjanci” nie przyszli, kobieta zadzwoniła pod nr 997. Wtedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszusta.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Lubuski, kulturalny rozkład jazdy na weekend i czwarty tydzień maja, ileż się dzieje!

Lubuski, kulturalny rozkład jazdy na weekend i czwarty tydzień maja, ileż się dzieje!

Klęska Falubazu Zielona Góra w Lublinie. Po srogiej lekcji od mistrzów Polski

Klęska Falubazu Zielona Góra w Lublinie. Po srogiej lekcji od mistrzów Polski

Mnóstwo ludzi i atrakcji na wystrzałowej nocy w Lubuskim Muzeum Wojskowym! | ZDJĘCIA

Mnóstwo ludzi i atrakcji na wystrzałowej nocy w Lubuskim Muzeum Wojskowym! | ZDJĘCIA

Zobacz również

Klęska Falubazu Zielona Góra w Lublinie. Po srogiej lekcji od mistrzów Polski

Klęska Falubazu Zielona Góra w Lublinie. Po srogiej lekcji od mistrzów Polski

Raj dla ogrodników i działkowców. Na targach w Gliśnie roślin do wyboru, do koloru!

Raj dla ogrodników i działkowców. Na targach w Gliśnie roślin do wyboru, do koloru!