VAPO stawia na ekologię

 Ulokowała się w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej w 2007 roku. Oprócz Polski posiada zakłady w Finlandii, Szwecji, Danii i Estonii. Finowie odkupili fabrykę od polskiego biznesmena ze Śląska, który w 2004 roku zainwestował w strefie i jako pierwszy w Polsce produkował biomasę na tak dużą skalę (była to firma Enpal). - Produkujemy biopaliwa w postaci granulatu z trocin, zrębków drzew iglastych. W ten sposób powstaje tzw. pelet - mówi kierownik słubickiego zakładu Witold Dura. Opowiada, że takie paliwo ma wiele zalet.

Same plusy

- Wytwarzanie energii z oleju jest dwukrotnie droższe niż z peletu - podkreśla. - Także w porównaniu z gazem biopaliwo jest o 20 proc. tańsze - dodaje. Jest ponadto przyjazne dla środowiska, bo spalanie granulatu nie powoduje dodatkowej emisji dwutlenku węgla. - Ilość CO2 powstająca przy spalaniu tego paliwa jest równa tej, którą w procesie fotosyntezy pobierają rośliny posadzone na miejscu tych spalonych - wyjaśnia. Poza tym granulat jest łatwy w transporcie, magazynowaniu i dystrybucji. Charakteryzuje go też niska zawartość wilgoci, popiołów i substancji szkodliwych dla środowiska i co bardzo ważne, wysoka wartość energetyczna.

VAPO produkuje rocznie do 40 tys. ton peletu. Pracuje przy tym 30 osób, ale firma myśli o rozwoju. - Jesteśmy w stanie podwoić produkcję, jeśli tylko będziemy mieć pewność, że na rynku jest wystarczająco dużo surowca potrzebnego do wytwarzania granulatu - mówi W. Dura. Tłumaczy, że z powodu kryzysu wiele tartaków ograniczyło działalność, a to właśnie one są dostawcą m.in. trocin. - Mimo to planujemy co roku zwiększać produkcję o ok. 10 - 15 procent - mówi kierownik.

Młody rynek

Wśród klientów VAPO są zarówno indywidualni odbiorcy, którzy peletem ogrzewają domy, spalając go w kotłach lub kominkach, a także szkoły, szpitale, instytucje w całej Polsce. W ten sposób grzane są m.in. pomieszczenia portu lotniczego pod Szczecinem. VAPO ma swoją sieć dystrybucji, jej wyrób można też kupić na miejscu w Słubicach. Największym odbiorcą jest energetyka, która zgodnie z przepisami unijnymi musi wykazać się także spalaniem paliw odnawialnych.

Rynek biopaliw w Polsce jest stosunkowo młody, a o jego dynamicznym rozwoju można mówić dopiero od 2003 roku. Obecnie pelety są produkowane przez 22 wytwórców, a kilka następnych linii produkcyjnych jest w trakcie realizacji. Większość krajowej produkcji jest eksportowana.

Unia daje dotacje

Anna Ginter ze Słubic, która buduje właśnie dom, jest przed decyzją jak będzie go ogrzewać. Zastanawia się nad biopaliwem, ale ma też wątpliwości. - Co będzie w przypadku gdyby pojawiły się kłopoty z kupnem peletu? - mówi.

- Piece czy kotły, które są przeznaczone do spalania biopaliw mają też funkcję spalania na przykład groszku węglowego - uspokaja W. Dura. Sprawdziliśmy, ile takie kotły kosztują. Trzeba na nie wydać między 7, 5- 15 tys. zł ( kotły polskie) lub 20- 50 tys. zł kotły zagranicznych producentów.

Ponieważ jest to ogrzewanie ekologiczne istnieją możliwości dofinansowania inwestycji m.in. z unijnych programów pomocowych. Informacje na ten temat można znaleźć na: http://www.mrr.gov.pl/polityka_regionalna lub http://www.mrr.gov.pl/ProgramyOperacyjne+2007-2013.

Także fundacja EkoFundusz wspiera w formie dotacji w wysokości 30 - 50 proc. budowę kotłowni na biomasę (więcej na http://www.ekofundusz.org.pl/pl/index.htm).

VAPO proponuje klientom nie tylko kupno peletu, ale też wybudowanie ze swoich środków kotłowni na biopaliwo. - Klient nie musi wydawać pieniędzy na inwestycje i płaci tylko za skonsumowanie energii cieplnej - wyjaśnia kierownik słubickiej fabryki.