W Bojadłach lampy świecą oszczędnie

- Ludzie pisali, gdzie jest potrzebne oświetlenie i tam stanęło. Przybyło ze 12 lub 13 słupów. Ale najważniejsze, że te żarówki są energooszczędne.

- Kończą zakładanie oświetlenia na tzw. świniarni, jeszcze pozakładają w PGR-ze i będzie u nas zupełnie inny świat. Oświetlony! - dorzuca Mieczysław Mitulski z Młynkowa. Wskazuje, że we wsi jest nie tylko jaśniej, ale i oszczędniej.

Dlaczego? To efekt zabiegów wójta Grzegorza Doszela, który przyjął za ważny punkt swych rządów wymianę starego, nieefektywnego oświetlenia w całej gminie. To 360 punktów świetlnych, które mają już ponad 40 lat. Gmina płaci za to firmie Enea ok. 120 tys. zł rocznie. Czy można mniej?

- Dogadałem się z firmą Eneos z Poznania, to córka Enea, zajmująca się oświetleniem ulic i placów - wyjaśnia G. Doszel. Samorząd podpisał w 2011 r. pięcioletnią umowę z Eneos, z której wynika, że przedsiębiorstwo będzie systematycznie wymieniało w gminie stare lampy rtęciowe i zastąpi je sodowymi, nowymi i energooszczędnymi. Natomiast gmina, jakkolwiek zaoszczędzi na tym zabiegu, nadal będzie płacić tę samą sumę 120 tys. zł. - Po prostu tych corocznych oszczędności nie konsumujemy od razu tylko przerzucamy je na modernizację sieci - tłumaczy wójt.

Do tej pory całkowicie zmodernizowano oświetlenie w Młynkowie (tu np. była jedna lampa, a jest siedem), Sosnówce, Kleniczkach, Siadczy, Pólku, Przewozie, a dostawiono lampy w Bojadłach (ul. Słoneczna) i Klenicy (kilka ulic). Efekt wygląda tak: w Przewozie był dziewięć lamp pobierających prąd o mocy 2.170 wat. Teraz jest 12 lamp, świecą jaśniej, a biorą tylko 997 wat. Wójt szacuje oszczędności na oświetleniu na 32 proc. rocznie - A po skończeniu umowy nadal będziemy oszczędzać - deklaruje Doszel.

Teraz pora, żeby kolejne wsie miały nowe oświetlenie. Będą to Pyrnik, Kartno, Bełcze, Susłów. Roboty zakończą się tu w 2014 r.

Oferty pracy z Twojego regionu