Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W derbach z Celulozą poradzili sobie bez "Fabiana"

(pat)
Bramkarz Steinpolu Ilanki Arkadiusz Fabiański był wielkim nieobecnym
Bramkarz Steinpolu Ilanki Arkadiusz Fabiański był wielkim nieobecnym Bogusław Sacharczuk
W sobotę w Rzepinie odbył się typowy pojedynek o "sześć punktów". Przed weekendem sytuacja obu ekip była nie do pozazdroszczenia, bo widmo spadku zagląda do nich od kilku spotkań przez szeroko otwarte okno. Nic dziwnego, że kibice obejrzeli typowy mecz walki, w którym często ambicja brała górę.

STEINPOL ILANKA RZEPIN - CELULOZA KOSTRZYN 2:0 (1:0)

STEINPOL ILANKA RZEPIN - CELULOZA KOSTRZYN 2:0 (1:0)

Bramki: Weyer (38), Sylwestrzak (83).
STEINPOL ILANKA: Tumaszyk - Sylwestrzak, Weyer, Warcholak (od 88 min Sidorowicz), Chanas - Mendelski, Adamczewski, Tesman, Kasik (od 73 min Świrszcz) - M. Nowaczewski (od 80 min Guraj), P. Nowaczewski (od 46 min Gurgul).
CELULOZA: Dębiec - Hojna, Rajkiewicz, Jankowski, Ossowski - Krogulewski, Latuszek (od 70 min Bednarek), Anioł, Kuśnierczak - Ryżyk (od 46 min Gruszka), Budzałek.
Żółte kartki: Kasik, Mendelski, M. Nowaczewski, Sylwestrzak - Ossowski, Gruszka, Rajkiewicz.
Sędziował Sławomir Sinicki (Stare Kurowo). Widzów 250.

Od samego początku Ilanka i Celuloza dużą wagę przywiązywały do szczelnej obrony. Stąd mała liczba strzałów (celnych i niecelnych), sporo pojedynków w środku pola. Jeśli kostrzynianie za bardzo przybliżyli się w stronę gospodarzy, to czasami wystarczył faul rywala, by ofensywna akcja stanęła w martwym punkcie. Owszem, bramkarze i tak nie próżnowali. Artur Tumaszyk, który zastąpił pauzującego za czerwoną kartkę Arkadiusza Fabiańskiego, młodszego brata Łukasza, ostoję świątyni Arsenalu Londyn i polskiej reprezentacji miał sporo pracy, ale więcej golkiper gości Mirosław Dębiec, który udanymi interwencjami kilka razy zażegnał niebezpieczeństwo. Ale nawet tak doświadczony zawodnik nie był w stanie ustrzec swojego zespołu od utraty dwóch goli na wagę zwycięstwa.

Przez około godzinę lekką przewagę miała Ilanka. W 38 min z 30 m poszło dośrodkowanie na pole karne. Tam znakomicie znalazł się Rafał Weyer, który w odpowiednim momencie przyłożył nogę i było 1:0 dla miejscowych. Po przerwie "Celoza" szukała remisu, ale w końcówce szczęście znów uśmiechnęło się do rzepinian. Krótko wybita piłka wróciła w "szesnastkę" kostrzynian. W podbramkowym zamieszaniu przytomnie z 8 m uderzył Radosław Sylwestrzak, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy przyjezdnych. 2:0 i wygrana zostaje w Rzepinie.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska