W środę 3 listopada o godzinie 19.00 z 240 miejsc, które dla wolontariuszy przygotowano w gorzowskim sztabie prowadzonym przez Martę Ciećwierz, zostało tylko niespełna 40. Chętni do zbierania pieniędzy do puszek mogą jeszcze zgłaszać się w klubie "U szefa" 10 listopada, od godziny 18.30. - Zainteresowanie jest ogromne, dziś przed otwarciem klubu przy drzwiach ustawiła się kolejka - mówi Marta.
W tym roku prowadzony przez Martę sztab obchodzi swoje dziesiąte urodziny. - Z tej okazji będziemy chcieli przygotować dla mieszkańców pewne niespodzianki. Jakie? Jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić - wyjaśnia.
Nowością z stosunku do lat poprzednich jest sztabowy numer gadu-gadu. To dla ułatwienia kontaktu z wolontariuszami.
W czasie naszej wizyty w sztabie, przyszła tam 6-letnia Julia Sadzik z tatą Marcinem. Zaczęła zbierać pieniądze dla fundacji Jurka Owsiaka, kiedy miała zaledwie dwa latka. - Po urodzeniu córka miała badany słuch sprzętem zakupionym przez fundację, leżała też w inkubatorze oznaczonym orkiestrowym serduszkiem - mówi M. Sadzik. Teraz Julia sama zbiera pieniądze dla dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?