Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie urodziło się rekordowo dużo dzieci

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
W zeszłym roku w gorzowskim Urzędzie Stanu Cywilnego zarejestrowano 1.880 narodzin dzieci. To ponad 250 więcej, niż w 2007 r. Zmniejszyła się też liczba zgonów. I tak od kilku lat mamy dodatni przyrost naturalny.

Żeby zobaczyć, że coś jest na rzeczy, wystarczy w sobotę czy niedzielę wybrać się np. na osiedle Górczyn. Tam matki z wózkami mija się dosłownie co krok. Podobne widoki są do zobaczenia także na innych, nieco starszych osiedlach.

Liczby nie kłamią

- Ta eksplozja rodzicielstwa jest zauważalna gołym okiem. Na pewno zawdzięczamy ją trochę temu, że młodzi emigranci wracają do Gorzowa, by tu urodzić i wyjeżdżają z powrotem. Ale to tłumaczy część tego boomu. Trzeba przyznać, że młode pokolenie nie boi się rodzicielstwa.

Po trosze ten zeszłoroczny wynik to przekonanie o dobrej sytuacji osobistej, jak i fakt, że w dorosłe życie wchodzi wyż demograficzny z poprzednich lat. - mówi Piotr Klatta z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie (jak mówi z jego rocznika - 1972 - wszyscy mają po dziecku).

Kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego Mirosław Winnicka przyznaje, że wzrost liczy urodzeń widać w statystykach. - W 2007 r. wydaliśmy 1.619 aktów urodzenia, w 2008 r. już 1.880. Spadła też liczba zgonów. Dzięki takiemu układowi od kilku dni mamy dodatni przyrost naturalny. Mówiąc krótko: przybywa nam mieszkańców - wyjaśnia M. Winnicka.

Porodówka też

Sławomir Sroka, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w gorzowskim szpitalu też to zauważa. - W zeszłym roku w naszym szpitalu odebraliśmy niemal 1.600 porodów. To prawie o 200 więcej, niż w 2007 r. Faktycznie mamy do czynienia z boomem na dzieci. Co ciekawe, rodzi się coraz więcej bliźniaków i rodzą coraz starsze kobiety - mówi lekarz.

Paweł i Monika są rodzicami córeczki. On jest urzędnikiem, ona pracuje w prywatnej firmie. Zdecydowali się na dziecko, bo, jak mówią, trafili w idealny moment. - Mamy trochę pieniędzy uzbieranych na własny kąt, pomagają nam rodzice, oboje mamy pracę. Marzyliśmy o dziecku.

I za chwilę dodają: niemal wszyscy ich znajomi są ,,dzieciaci''.

Coraz więcej Polaków

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny liczba ludności Polski pod koniec zeszłego roku dobiła do 38 mln 135 tys. osób. To oznacza, że w sumie przybyło nas od 2007 r. około 20 tysięcy (to tak, jakby na mapie Polski pojawił się jeszcze jeden Kostrzyn nad Odrą).

To pierwszy dodatni przyrost naturalny kraju od 11 lat (ostatnio byliśmy na minusie, w porównaniu 2006 r. do 2007 r. ubyło nad 41 tysięcy)!

Tymczasem serwis money.pl podał, że według statystyków w 2020 r. liczba ludności Polski osiągnie 37,8 mln, zaś w 2035 r. - prawie 36 mln, zatem w okresie najbliższych 28 lat liczba ludności Polski zmniejszy się o ponad 2 miliony. Ubytek ten w 90 proc. będzie dotyczył miast, głównie z powodu mniejszej dzietności w miastach niż na wsi, ale też na skutek nowego zjawiska, jakim jest przemieszczanie się części ludności miejskiej na tereny wiejskie na obrzeżach miast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska