Zbiórka zaczęła się punktualnie o 8.00. Wśród wolontariuszy są uczniowie, studenci, emeryci, osoby pracujące i bezrobotne. - Trzeba ludziom pomagać, bo nie wiadomo, czy kiedyś sami nie będziemy tej pomocy potrzebować - mówią.
Tak im się odwdzięczam
Od lat zbiera pieniądze diakon Marek Ogrodowiak z seminarium w Paradyżu. - Trzeba to robić - mówi.
Po raz czwarty kwestuje Lucyna Horodecka. - Oni mi pomogli, kiedy mama zachorowała. Ja bym sobie sama rady nie dała. To taki mój gest wdzięczności - mówiła. Tłumaczyła, że trzeba wspierać hospicjum, bo nigdy nie wiadomo, czy nie przyjdzie korzystać z pomocy tamtejszych specjalistów. - Choroby nie wybierają - mówiła.
Razem z nią kwestuje trójka uczniów ze Szkoły Podstawowej w Deszcznie. - Jak się komuś pomoże, to potem można liczyć na wdzięczność - mówią Piotrek Główka, Kacper Czupryniak i Kacper Fraszczyk.
Potrzeby są ogromne
Zbiórka na rzecz gorzowskiego hospicjum potrawa do 18.00. Wolontariusze zbierać mogą tylko na ulicach oraz w Askanie i Panoramie.
Także w Panoramie o 15.00 rozpocznie działanie scena, przy której też będą zbierane datki na chorych.
- Robimy tą zbiórkę, bo taka jest potrzeba. Mamy budżet w wysokości około 2,5 mln zł rocznie, a tylko 60 procent naszych potrzeb pokrywa narodowy Fundusz Zdrowia - mówi dr Jacek Zajączek, kierownik placówki.
W ubiegłym roku kwestujący na ulicach zebrali 103 tys. zł, potem w kościołach kolejne 70 tys. zł. W tym roku kwestujący mają nadzieję pobić rekord Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w styczniu zebrała 143 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?