Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W karetce podarują misia

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Pokój kierowniczki pogotowia ratunkowego Beaty Kopackiej jest cały zarzucony misiami. Trafią do rąk małych pacjentów.
Pokój kierowniczki pogotowia ratunkowego Beaty Kopackiej jest cały zarzucony misiami. Trafią do rąk małych pacjentów. Dorota Nyk
Alicja Kiczor, Marlena Mazurkiewicz i Magdalena Galewska, trzy licealistki z I LO, zorganizowały wśród swoich kolegów i koleżanek akcję zbieranie pluszaków. Przed świętami przekazały je pogotowiu ratunkowemu i szpitalnemu oddziałowi dziecięcemu.

- Bardzo się cieszymy, proszę koniecznie pochwalić te dziewczyny - mówi kierowniczka głogowskiego oddziału pogotowia ratunkowego Beata Kopacka. Swój pokój ma cały zarzucony miśkami, które przyniosły dziewczyny. Było tego kilka worków. Jeden worek pluszaków dziewczyny zaniosły na dziecięcy oddział szpitalny, miśki zostaną pocieszycielami małych pacjentów.

W pogotowiu ratunkowym także bardzo się przydadzą. Trafią do rąk dzieci i młodych ludzi, którzy będą musieli skorzystać z pomocy karetki. - Rozdamy je każdemu naszemu pacjentowi do 18 roku życia - mówi Beata Kopacka. - Takie miśki przynoszą naszym pacjentom ogromną ulgę i radość. Sprawiają, że nawet w trudnej sytuacji oczy im zaczynają się uśmiechać.

Trzy dziewczyny, uczennice klasy I a w I Liceum Ogólnokształcącym, zbierały zabawki przez miesiąc. Zorganizowały akcję w swojej szkole. Dobroczyńcami są nie tylko uczniowie, także nauczyciele, którzy z chęcią przynosili zabawki.

- Tak się złożyło, że sama miałam kiedyś wypadek samochodowy, po drodze do szkoły - opowiada autorka pomysłu Alicja Kiczor. - Nic takiego poważnego się nie stało, to była stłuczka. Ale zostałam poszkodowana i jechałam karetką pogotowia do szpitala. Była tam też taka mała dziewczynka, dwulatka, która bardzo płakała. Pamiętam, że jak dostała od pracowników pogotowia misia, to się uspokoiła. Usłyszałam, że na pogotowiu zaczyna brakować pluszaków do rozdawania dzieciom i postanowiłam zorganizować akcję ich zbierania.

Kierownik pogotowia B. Kopacka opowiada, że pracownicy pogotowia rozdają zabawki dzieciom i młodzieży w karetkach. Ostatnio modne się stało dostarczanie pogotowiu misiów przez nowożeńców, którzy dostają je od swoich gości zamiast kwiatów.

- Bardzo często zabieramy dzieci z wypadków, które zdarzają się poza domem. Wtedy taka zabawka jest pocieszycielem do czasu aż mama nie przyjdzie. Poza tym jest miłym zaskoczeniem dla pacjentów, którzy się nie spodziewają, że w karetce można dostać misia.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska