Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie Odrz. wszędzie leżą nieczystości

LESZEK KALINOWSKI 0 68 324 88 74 [email protected]
Takie pojemniki znajdują się nie tylko na placu 11 Pułku, ale w innych częściach miasta. Ile osób korzysta z nich, wrzucając do środka nieczystości, pozostawione przez czworonożnych przyjaciół?
Takie pojemniki znajdują się nie tylko na placu 11 Pułku, ale w innych częściach miasta. Ile osób korzysta z nich, wrzucając do środka nieczystości, pozostawione przez czworonożnych przyjaciół? fot. Krzysztof Kubasiewicz
Jestem przerażona tym, co dzieje się na trawnikach i chodnikach naszego miasta - pisze w mailu do redakcji pani Halina. Czy wreszcie skończy się problem psich odchodów?

Gdy tylko stopnieje śnieg, problem zanieczyszczonych trawników wraca co roku jak bumerang.

- Denerwuje mnie, gdy widzę, jak właściciele psów wyprowadzają swych pupili tuż przed blok albo na trawnik - przyznaje pani Halina. - Nie można tak dalej pozwolić psu się załatwić? Albo sprzątać odchody do kubła? Przecież tak się robi w zachodnich krajach, dlaczego u nas nie miałoby tak być? Przecież nie brakuje nam chyba kultury, a i czystość coraz bardziej lubimy.

Niszczą pojemniki

Burmistrz miasta Andrzej Chinalski przyznaje, że zgodnie z prawem właściciele psów mają obowiązek zbieranie nieczystości. By ułatwić zachowanie porządku w mieście, w ubiegłym roku zakupiono 10 pojemników na psie odchody.

Wyposażone są one w woreczki i rękawice. Dwa kosze od razu zostały zdewastowane, trzeba je było naprawiać. Problem był także z woreczkami, bo niektórzy mieszkańcy za każdym razem je wyciągali, jakby to były opakowania śniadaniowe a nie przeznaczone na nieczystości. Tymczasem miasto zakupiło ich ponad tysiąc. Podobnie jak rękawic.

- Pojemniki są uzupełniane - mówi burmistrz, choć zdaje sobie sprawę, że na razie to syzyfowa praca.

Na placu 11 Pułku spotykamy panią Anią ze swoim pieskiem.
- Kiedyś były tu woreczki, ale od jakiegoś czasu pojemniki są puste - mówi kobieta. - Chodzę opłotkami, bo boję się, żeby ktoś nie zarzucił mi, że pies wchodzi na trawnik.

Na razie upominają

Nic się w tej sprawie nie zmieni, jeśli nie zmieni się podejście właścicieli psów. W Zielonej Górze władze miasta zorganizowały konkurs na hasło, potem na plakat, zachęcający do sprzątania zabrudzonych trawników i chodników. Jaki efekt? Nadal trzeba uważać, by nie wejść w psią minę. Jak nie prośbą, to może groźbą można więcej wskórać? Od utrzymania porządku w mieście jest przecież straż miejska.
- Na razie chcemy, by ludzie się przyzwyczaili do tego, że po swoim psie trzeba sprzątać. Dlatego działania straży miejskiej mają charakter prewencyjny, przypominający mieszkańcom o ich obowiązkach - dodaje A. Chinalski. - Ale sytuacja z czasem może się zmienić… Miejmy się zatem na baczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska