Półtora tygodnia temu informowaliśmy o planowanych podwyżkach opłat cmentarnych, nawet o 100 proc. ("GL" z 20 maja). W ubiegły piątek, radni podczas sesji przegłosowali uchwałę wprowadzającą nowy taryfikator. Jednak zanim to nastąpiło, głos zabrała radna Małgorzata Szablowska z PO. - Czy nie można jeszcze raz przeprowadzić analizy tych opłat. Może się uda je zmniejszyć. Być może w niektórych punktach byłoby to możliwe - pytała. - Proszę porównać nasze opłaty z opłatami w Zielonej Góry. Wtedy państwo zobaczycie, czy ten wzrost jest duży czy mały - odparł na to prezydent Wadim Tyszkiewicz. - Może w pewnym sensie jest to błąd zaniechania, jeśli przez wiele lat nie podnosimy opłat, a później musimy to w jakiś sposób uregulować i nadrobić. Te pieniądze nie zasilą budżetu miasta. Będą inwestowane w cmentarz. Opłaty były tak nieracjonalnie niskie w stosunku do innych miast, że nadal będą nie duże, nawet jeśli wzrosną o 100 proc. - argumentował dalej prezydent.
Głosowanie nie było jednak jednomyślne - czwórka radnych PO wstrzymała się od głosu. - Takie rzeczy powinno się robić sukcesywnie. Obecna sytuacja ekonomiczna sprawiła, że nowosolanie są wyjątkowo ubodzy. A koszty utrzymania są bardzo wysokie - komentował po sesji Mieczysław Piróg z PO. - Chcemy reprezentować interesy mieszkańców, stąd takie a nie inne głosowane - dodał.
Jeszcze więcej emocji niż cmentarne opłaty wywołała kwestia zaopiniowania uchwały sejmiku województwa zachodniopomorskiego o... likwidacji jednego ze szczecińskich szpitali! A dokładnie jego przekształcenia w spółkę pracowniczą - Jestem zaskoczony, że mamy się wypowiadać, co ma się dziać w woj. zachodniopomorskim. Nie mamy na to żadnego wpływu, nie wiemy nawet, czym dokładnie ten szpital się zajmuje i jaką prowadzi opiekę - dziwił się radny SLD, Andrzej Cieślak. - Podzielając pana zdziwienie mogę odpowiedzieć tylko, że jeżeli na liście pacjentów jakiegokolwiek szpitala w Polsce znajdzie się pacjent z terenu gminy "x", to gmina "x", w sytuacji jego likwidacji, przekształcenia itd., ma obowiązek zaopiniowania - wyjaśniał wiceprezydent Jacek Milewski. - A dokładniej, sejmik, który chce dokonać jakichkolwiek ruchów z tą placówką, ma obowiązek zwrócić się o opinię do gminy. To jest tylko i wyłącznie kwestia proceduralna - mówił. - My wydajemy tylko opinię, decyzję podejmie sejmik zachodniopomorski - dodał. - Z tego absurdu wynika tyle, że w całej Polsce mogą ludzie podejmować podobne uchwały - bulwersował się radny Cieślak, nie mogąc pojąć sensu przepisu. Na szczęście atmosferę szybko rozluźnił przewodniczący Piotr Szyszko. - Chociaż mieszkałem i uczyłem się w Szczecinie, to nie przeze mnie ta uchwała - zażartował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?