Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowej Soli zbierano pieniądze na rączkę małego Kacperka (zdjęcia)

(les)
Podczas piątkowej imprezy zbierano pieniądze na leczenie małego Kacperka,
Podczas piątkowej imprezy zbierano pieniądze na leczenie małego Kacperka, Daniel Lesiewicz
6,5 tys. zł. Tyle potrzeba, by chłopiec z Miłakowa był zdrowym, pełnosprawnym człowiekiem. Bez tej sumy nigdy nie będzie mógł normalnie funkcjonować. Nowosolskie stowarzyszenia chcą za wszelką cenę zebrać potrzebną kwotę.

Akcja charytatywna w Nowej Soli

Piątkowy wieczór w siedzibie Fundacji Twórczości Ludowej "Cepeliada" przy ulicy Wróblewskiego kręcił się wokół Kacperka Zdańskiego. Gospodarze z prezesem Krzysztofem Uchalem na czele już po raz 5. zorganizowali charytatywną akcję pod swojską nazwą "Granie na sianie".

Zawsze bowiem starają się z góry podziękować darczyńcom nie tylko smacznym, swojskim jadłem, ale także doskonałym koncertem. Tym razem publiczności zaprezentował się wirtuoz polskiej gitary Leszek Cichoński i doskonale znany nowosolanom wokalista grupy 5 Rano Łukasz Łyczkowski. - Zagrali oni chyba jeden z najlepszych swoich koncertów akustycznych. To było coś niesamowitego - ocenia K. Uchal. Piątkowe spotkanie było też doskonałą okazją do podziękowań za wkład w organizację czerwcowego Festiwalu Sztuki Ludowej i Jadła Regionalnego. Fundacja "Cepeliada" nie zamierza zasypywać gruszek w popiele i już stworzyła projekty warte około 500 tys. zł, które pozwoliłyby kontynuować promocję naszego powiatu poprzez twórczość ludową oraz łączenie tradycji wsi i miasta.

Tego wieczoru miał też miejsce premierowy pokaz teledysku do piosenki "Krasnal Soluś" śpiewanej przez lubuskiego barda Macieja Wróblewskiego, obecnego zresztą na imprezie.

Nic jednak nie mogło przysłonić głównego celu spotkania, czyli zbiórki pieniędzy dla Kacperka. Chłopiec musi zostać poddany dwukrotnie operacji, która pozwoli na odzyskanie pełnej sprawność prawej rączki. Wszystko musi być wykonane w pierwszym roku jego życia, czyli w grudniu tego roku. Rodzice chłopca sami nie są w stanie sfinansować operacji, choć bardzo się starają. Nie pomoże NFZ, trzeba byłoby czekać 2, 3 lata, dlatego zaczęli szukać pomocy gdzie indziej. Zwrócili się do nowosolskiego stowarzyszenia "Pomóż, nie będę sam". Stowarzyszenie na czerwcowym festiwalu organizowanym na placu Floriana malowało dla chłopca twarze. Wówczas udało się zebrać 1.200 zł.

Tym razem żywiołowo prowadzone przez Lecha Bekularda licytacje oraz sprzedaż przygotowanych przez podopiecznych Warsztatu Terapii Zajęciowej upominków przyniosły 2150 zł. Wciąż jednak brakuje ponad 3 tys. zł. Każdy, kto chciałby pomóc, może zgłosić się do Warsztatu Terapii Zajęciowej - nr telefonu: 68 387 42 73 lub bezpośrednio do mamy Kacperka: 721 689 517.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska