– Przyjeżdża do nas dwukrotny mistrz świata. Kiedy ostrowcy kibice mieli okazję zobaczyć w meczu ligowym czy aktualnego, czy byłego mistrza świata? Do tej pory przyjeżdżali tacy do nas występy typu Łańcuch Herbowy, na czwartym czy szóstym motocyklu, po to by objechać turniej. Teraz przyjadą z najlepszym sprzętem, bo punkty są dla nich niezbędne. A my? Któryś mecz na pewno odpalimy. I na pewno komuś napsujemy krwi – takimi słowami trener ostrowian Mariusz Staszewski zachęcał kibiców do przyjścia na stadion na mecz ze Stalą Gorzów. Te zdanie też świadczyło o tym, jakie Arged Malesa ma nastawienie do tego spotkania. Nie tyle walka o pierwsze zwycięstwo w PGE Ekstralidze, co jedynie zaprezentowanie się z jak najlepszej strony na tle brązowych medalistów mistrzostw Polski z Bartoszem Zmarzlikiem. I może zdobycie więcej niż 40 punktów, bo w tym sezonie i taka zdobycz jest poza zasięgiem beniaminka rozgrywek.
Niemniej w pierwszej serii debiutujący w tym roku w najwyższej klasie w kraju rozgrzali do czerwoności swoich fanów. Ci już w pierwszym biegu mieli wypieki na twarzy, po tym jak Martin Vaculik dopiero na końcu trzeciego okrążeni wyprzedził Olivera Berntzona, a na wejściu w ostatni łuk – Grzegorza Walaska, który wrócił po przerwie do ścigania się. Ostrowscy żużlowcy dostarczyli też emocji w trzecim wyścigu, a zwłaszcza Matias Nielsen, którzy przez trzy kółka woził Zmarzlika, choć ten najszybciej dojechał do pierwszego łuku. Co więcej, Anders Thomsen początkowo jechał trzeci, na „trzecim” wirażu objechał go Chris Holder. A w czwartej gonitwie sympatycy z Ostrowa nawet mogli oklaskiwać, i to na stojąco, triumf Tomasza Gapińskiego. Euforia była tym zwiększa, że ten pokonał byłego rajdera Ostrovii, Patricka Hansena, który po awansie Arged Malesy do elity opuścił Ostrów i przeniósł się nad Wartę. Duńczyka wręcz przywitały pojedyncze gwizdy w trakcie prezentacji.
Ale też w pewnym momencie energicznie reagujące trybuny zamilkły. W drugim ściganiu, premierowym w zawodach seniorskich dla Oskara Palucha doszło do krasy. Syn legendy Staleczki, tuż po starcie ścinając do wewnętrznej nadział się na tylne koło Mateusza Bartkowiaka. W efekcie oboje bardzo niebezpiecznie uderzyli o tor i w bandę. A do tego sponiewierały ich motocykle. Paluch wstał o własnych siłach, mimo rozwalonego kasku, i w drugim podejściu wygrał. Po tym jak po wyjściu z pierwszego wirażu wjechał pomiędzy ostrowian. Za to Bartkowiak z podejrzeniem złamania obojczyka karetką został przetransportowany na badania do szpitala.
Po pierwszej rundzie było więc 11:13, a po drugiej 18:23, choć podopieczni Staszewskiego byli najlepsi indywidualnie w dwóch biegach. W szczególności ten z numerem siedem doprowadził publiczność do zachwytu. Zmarzlik został wzięty w "kanapkę" przez rywali. Po pierwszym okrążeniu wyprzedził Gapińskiego i zaczął ściganie z Berntzonem. Dopadł Szweda na trzecim okrążeniu, ale Berntzon odbił prowadzenie. Ależ się działo, i to do ostatnich metrów!
W trzech kolejnych biegach widowiska nie było, ale przewaga Stali wzrosła do dziewięciu punktów. A w dwunastym wyścigu show dał Paluch. Od startu prowadził Thomsen. 16-latek przyciął do krawężnika i wyjechał na drugie miejsce. I tę pozycję zachował do końca.
Kapitalna postawa Palucha sprawiła, że można byłoby zastanawiać się, czy opiekun żółto-niebieskich Stanisław Chomski wystawi go do nominowanych. Ale znając prowadzącego Stal było pewne, że tak nie uczyni. Nie zmienia to faktu, że nasi jeszcze powiększyli przewagę i Arged Malesa następny raz nie uzyskała w PGE Ekstralidze 35 „oczek”.
Arged Malesa - Moje Bermudy Stal Gorzów 34:55
Arged Malesa: Berntzon 9 (0, 3, 2, 3, 1, 0), Gapiński 5 (3, 1, 0, -, 1), Walasek 2 (1, t, 1, -), Nielsen 6 (2, 1, 2, 1, 0, 0), Holder 9+1 (1’, 3, 2, 1, 2), Krawczyk 2 (2, d, 0, 0), Szostak 1 (1, 0, 0), Sorensen ns.
Moje Bermudy Stal:Woźniak 11 (3, 2, 3, 2, 1), Thomsen 7+2 (0, 1’, 1, 3, 2’), Vaculik 10+2 (2’, 3, 3, 2’), Hansen 8+1 (2, 2’, 1, 0, 3), Zmarzlik 14 (3, 2, 3, 3, 3), Bartkowiak 0 (u/-, ns, ns), Paluch 5+1 (3, 0, 2’), Jasiński ns.
Bieg po biegu:
- I Woźniak (66,99 s), Vaculik, Walasek, Bernzton 1:5
- II Paluch (66,76), Krawczyk, Szostak, Bartkowiak (u/w) 3:3 (4:8)
- III Zmarzlik (66,63), Nielsen, Holder, Thomsen 3:3 (7:11)
- IV Gapiński (67,24), Hansen, Krawczyk (d), Bartkowiak ns. 3:2 (10:13)
- V Vaculik (66,06 - NCD), Hansen, Nielsen, Krawczyk 1:5 (11:18)
- VI Holder (66,46), Woźniak, Thomsen, Szostak 3:3 (14:21)
- VII Bernzton (66,90), Zmarzlik, Gapiński, Paluch 4:2 (18:23)
- VIII Vaculik (66,49), Holder, Hansen, Krawczyk 2:4 (20:27)
- IX Woźniak (66,09), Berntzon, Thomsen, Gapiński 2:4 (22:31)
- X Zmarzlik (66,94), Nielsen, Walasek, Bartkowiak ns. 3:3 (25:34)
- XI Berntzon (67,76), Woźniak, Nielsen, Hansen 4:2 (29:36)
- XII Thomsen (67,09), Paluch, Berntzon, Szostak 1:5 (30:41)
- XIII Zmarzlik (66,59), Vaculik, Holder, Nielsen 1:5 (31:46)
- XIV Hansen (68,20), Thomsen, Gapiński, Nielsen 1:5 (32:51)
- XV Zmarzlik (67,44), Holder, Woźniak, Berntzon 2:4 (34:55)
- Martyna Skiba, partnerka Patricka Hansena: Bardzo lubię nasz styl życia
- Poznajcie Izę, nową podprowadzającą Stali. To dla niej będzie jeździć aż z Katowic
- Nowa podprowadzająca Stali: Jestem z Wrocławia, ale od lat kibicuję gorzowianom!
- Piękne podprowadzające Stali Gorzów już nie mogą doczekać się startu PGE Ekstraligi
PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?