W pierwszym sezonie po utworzeniu Ligi Centralnej legniczanie z niej spadli, lecz wiosną br. wrócili na zaplecze PGNiG Superligi. Teraz – formalnie jako beniaminek – ekipa Siódemki Miedzi Huras zajmuje 3. miejsce w tabeli z dorobkiem 9 punktów. Gorzowianie plasują się na 10. pozycji i mają w dorobku 6 „oczek”. Czyli jest co gonić.
Miłe złego początki
Stalowcy rozpoczęli rozgrywki 2023/2024 od dwóch zwycięstw, ale potem przyszło im przełknąć gorycz trzech porażek z rzędu. Ostatnie dni w drużynie trwało intensywne poszukiwanie przyczyn tych niepowodzeń. Bo opinie, iż drużyna mocno walczy i ładnie przegrywa nikogo nad Wartą nie satysfakcjonują.
– Analizy nie kłamią: robimy zbyt dużo własnych błędów – twierdzi trener Budimexu Stali Oskar Serpina. – Posyłamy piłkę na aut, podajemy ją w ręce przeciwników. W ostatnim meczu w Piekarach Śląskich mieliśmy dziesięć takich pomyłek i przegraliśmy różnicą trzech goli. Gdybyśmy zrobili o połowę błędów mniej, pewno bylibyśmy dziś bogatsi o trzy punkty.
By wyeliminować mankamenty, drużyna intensywnie ćwiczy tak zwane duże fragmenty gry i pracuje nad zgraniem z nowym „dyrygentem” Mikołajem Przybylskim.
- Jest dobra obrona i kontry. Jak poprawimy szybkość i odpowiedzialność wszystkich zawodników w ataku pozycyjnym, to znów zaczniemy wygrywać – zapewnia szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Nie wszyscy są zdrowi
W piątkowym pojedynku z legniczanami (początek o godz. 17.00 w hali SP nr 20 przy ul. Szarych Szeregów) w Stali zabraknie dwóch kontuzjowanych graczy. Wciąż jeszcze nie jest gotowy do gry prawoskrzydłowy Michał Lemaniak, zaś lewy rozgrywający Igor Drzazgowski (w czterech pierwszych spotkaniach zdobył aż 24 bramki) zmaga się z dość groźnym urazem kostki, doznanym w domowym spotkaniu z Jurandem Ciechanów. Na boisku pojawi się nie wcześniej niż za dwa, trzy tygodnie. Czyli prawdopodobnie w wyjazdowym pojedynku z MKS Wieluń.
Jest i jedna pozytywna wiadomość. Gorzowscy kibice po raz pierwszy będą mogli zobaczyć w piątek w barwach swojej drużyny Piotra Orłowskiego. Ten 22-letni lewoskrzydłowy jest transferem „last minute” z AGH Kraków i powinien być wartościowym wsparciem dla dwóch rutyniarzy – Wojciecha Gumińskiego oraz Mateusza Stupińskiego.
Przegrali z Miedzią w sparingu
Ekipa z Legnicy od praktycznie dwóch lat gra w bardzo ustabilizowanym składzie. To sprawia, że zawodnicy są świetnie zgrani, intuicyjnie rozumieją się na boisku i znakomicie biegają do ataku w tak zwane drugie tempo. Atutem Miedzi jest również młody wiek wielu graczy. To takie młode wilki, bardzo głodne gry.
– Przegraliśmy z nimi sparing podczas przedsezonowego turnieju w Wągrowcu – wspomina Serpina. – Nie przywiązuję do tego rezultatu większej wagi, bo graliśmy wtedy tuż po zwycięskim spotkaniu z miejscową Nielbą. Chłopcy byli zmęczeni, mieli prawo popełniać błędy. W piątek ulgowej taryfy już jednak nie będzie. Musimy zrobić wszystko, by wrócić na zwycięską ścieżkę. Innej opcji po prostu dla nas nie ma.
Czytaj również:
Za dużo błędów własnych. Stal przegrała w Piekarach Śląskich
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?