W Polonii Kozerze pożar ciągle trwa

POLONIA KOZERA SŁUBICE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:2 (1:0)

POLONIA KOZERA SŁUBICE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:2 (1:0)

Bramki: Okińczyc (13) - Bukowiec (65 - karny), Foszmańczyk (71)
POLONIA KOZERA: Dmuchowski - Kochanek, Warcholak, Bączyk, Żukowski - Miły (od 82 min Toporkiewicz), Krogulewski (od 68 min Janus), Pasternak (od 50 min Timoszyk), Lilo - Okińczyc, Bochenek.
RAKÓW: Pyskaty - Rogalski, A. Pluta, Kowalczyk, Bukowiec - Foszmańczyk, Lenartowski, Gliński (od 63 min Sołtysik), Bański (od 89 min S. Pluta) - Zachara (od 63 min Witczyk), Jankowski.
Czerwona kartka: Żukowski (85, za faul). Żółte kartki: Bączyk, Bochenek, Timoszyk - Rogalski, Bański, Pyskaty. Sędziował Piotr Gałązka (Szczecin). Widzów 200.

Mimo przenikliwego zimna i zastraszającej serii porażek, kibice w Słubicach nie zawiedli.

Fani. którzy są ze swoim zespołem na dobre i złe, wierzyli, że tym razem może się uda. Pierwsza połowa dawała taką nadzieję. Nasi szybko strzelili gola i mimo ataków gości spokojnie utrzymali prowadzenie do przerwy.

W drugiej, tradycyjnie zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Nasze błędy i niepotrzebne faule przyjezdni spokojnie wykorzystali. Najpierw po bezsensownym faulu Radosława Bączyka dostaliśmy gola z karnego, chwilę później drugiego i mecz znów był do tyłu.

W Polonii Kozerze pożar ciągle trwa. Dzwony biją na alarm już od dawna, a łuna jest coraz większa. Zostało sześć spotkań, w których trzeba szukać punktów i ratować co się da. Bo na zimę mogą zostać już tylko zgliszcza...