Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W powiecie krośnieńskim psy będą znakowane

Redakcja
- Znakowanie psów to bardzo dobry pomysł – uważa Jan Szymański z Krosna, który od trzech lat opiekuje się psem Sonią
- Znakowanie psów to bardzo dobry pomysł – uważa Jan Szymański z Krosna, który od trzech lat opiekuje się psem Sonią fot. Paweł Janczaruk
Pieniądze z podatku od psów pójdą na wszczepianie czipów czworonogom.

Mam dość wałęsających się, bezpańskich psów. Strach wyjść z dzieckiem na spacer - mówi pani Elżbieta. Musimy się uporać z tym problemem - zapowiadają władze gmin.

Co jakiś czas dzwonią do nas czytelnicy z Krosna, Gubina, Osiecznicy, Dąbia czy Bobrowic. Wszędzie bowiem problem jest ten sam. Bezpańskie psy to nie tylko zabrudzone trawniki, ale także niebezpieczeństwo zwłaszcza dla dzieci.

- Niedawno synka sąsiadki pogryzł jakiś kundel. Nie wiadomo, czy był szczepiony - opowiada pani Elżbieta z Krosna.

Jak ziarnko ryżu
Przewodniczący rady miasta Mariusz Grycan przyznaje, że część pieniędzy z przyszłorocznych podatków od psów ma być przeznaczona na czipowanie czworonogów.

Dzięki urządzeniom możliwe będzie znalezienie właściciela zagubionego zwierzęcia.
Wszczepianie czipa nie jest bolesne. Umieszcza się go w szyi lub między łopatkami zwierzęcia. Urządzenie jest wielkości ziarnka ryżu. Czipowanie psów nie jest nowym pomysłem. Robi się to już w kilkudziesięciu miastach Polski.

W rozwiązaniu problemu ma też pomóc straż miejska. O jej powołaniu zdecydowali na ostatniej sesji radni miejska. Patrole straży dostaną czytniki do czipów, które umożliwią identyfikację właściciela psa.

Jak mówi burmistrz Andrzej Chinalski, teraz będzie powstawał regulamin działalności straży miejskiej. Do jej zadań będzie należeć dbanie o to, by na ulicach było czysto i by właściciele psów nie narażali nikogo na niebezpieczeństwo.

Czipowanie nie rozwiąże nigdy do końca problemu, bo zawsze będzie ich niekontrolowany rozród, czy napływ spoza miasta, ale może go trochę złagodzić.

Pogotowie zastępcze

Wiele uwagi rozwiązaniu psiego problemu poświęcają też władze Gubina. Burmistrz Bartłomiej Bartczak przyznaje, że pod uwagę brane są różne możliwości. Jedna z nich są tzw. pogotowia zastępcze, czyli rodziny, które za opłatą opiekowałyby się bezpańskimi psami wyłapywanymi w mieście. Rozważana jest też możliwość wywożenia wałęsających się czworonogów do nowo budowanego schroniska w Żarach. Wówczas miasto podpisałoby stosowną umowę z żarskim samorządem.

- Budowa schroniska dla bezdomnych zwierząt nie wchodzę w grę. To koszt ok. 5 mln zł, a potem jeszcze utrzymanie placówki. Miast wielkości Gubina nie stać na takie wydatki - mówi burmistrz.

Z czworonogiem można się zgłaszać do wybranych lecznic weterynaryjnych w mieście z dowodem tożsamości oraz dokumentami potwierdzającymi prawa do zwierzęcia (metryka i rodowód lub książeczka szczepień).

Warto przypomnieć, że jeśli właściciel wypuszcza psa bez opieki albo nie sprząta jego odchodów w miejscach publicznych, na placach zabaw, skwerach, w parkach, prowadzi groźne zwierzę bez kagańca, zgodnie z art. 77 kodeksu wykroczeń podlega grzywnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska