Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W powiecie sulęcińskim nie będzie nocnych dyżurów aptek

Wojciech Obremski, 095 758 07 61 [email protected]
- Ta uchwała uderza przede wszystkim w dzieci, które najczęściej chorują w nocy - uważa Ewa Czejdo, która wraz ze swoim synem Kacprem robiła zakupy w aptece przy ul. Pineckiego.
- Ta uchwała uderza przede wszystkim w dzieci, które najczęściej chorują w nocy - uważa Ewa Czejdo, która wraz ze swoim synem Kacprem robiła zakupy w aptece przy ul. Pineckiego. fot. Wojciech Obremski
- To po prostu nie do wiary - tak skomentowała pomysł powiatu mieszkanka Sulęcina Ewa Czejdo. - Przecież zawsze mieliśmy przynajmniej jedną aptekę, gdzie mogliśmy kupić leki o każdej porze - mówi zszokowana kobieta.

Tuż przed świętami zarząd powiatu sulęcińskiego podjął uchwałę w sprawie ustalenia rozkładu godzin aptek na terenie powiatu w 2009 r. Według tego dokumentu sulęcińskie apteki w ciągu dnia będą czynne jak dotychczas, od 8.00 do 19.00, a w soboty od 8.00 do 14.00. Co się zmieniło? Do tej pory przynajmniej jedna z placówek miała dyżur nocny. Teraz wybrana apteka będzie czynna najpóźniej do 22.00.

Kupują chusteczki?

Zarząd powiatu twierdzi, że tę decyzję konsultował z Okręgową Izbą Aptekarską w Zielonej Górze oraz burmistrzami i wójtami wszystkich gmin. Tymczasem burmistrz Sulęcina wystosował do starosty pismo, w którym protestuje przeciwko nowym godzinom funkcjonowania aptek w jego gminie. - Sytuacja, w której mieszkańcy nie mogą kupić leków w nocy, stwarza dla nich zagrożenie zdrowia, a nawet życia - twierdzi Michał Deptuch. Zgadzają się z nim mieszkańcy Sulęcina. - Jak to? To nie będzie już można pójść nocą do apteki? A co, jeśli zdarzy się nagły wypadek? - martwi się Józef Gracjan.

Według rzeczniczki powiatu Agnieszki Bartosik - Rzyczkowskiej po 22.00 nikt zakupów w aptekach nie robił, a jeśli już, to kupował dostępne bez recepty tabletki przeciwbólowe czy chusteczki higieniczne. - Poza tym powiat sulęciński był ostatnim w okolicy, gdzie apteki miały nocne dyżury - tłumaczy.

Zostaje szpital

Z decyzji powiatu zadowoleni są aptekarze. - Nie przesadzajmy, nie będzie tak źle, apteki w nocy i tak świeciły pustkami - twierdzi Małgorzata Szozda-Borowczyk z placówki przy ul. Pineckiego.

Wyjaśnia, że w razie nagłego wypadku, chory będzie miał do dyspozycji szpitalną izbę przyjęć, gdzie udzielona mu zostanie pomoc. Podkreśla też, że dotychczasowe zasady kłóciły się prawem pracy. - Podczas nocnych dyżurów w każdej aptece musiał być obecny przynajmniej jeden magister farmacji. Dochodziło do tego, że był on w pracy przez 24 godziny - mówi aptekarka.

Apteki będą czynne po staremu do czasu, kiedy uchwała znajdzie się w dzienniku urzędowym województwa. Od tego momentu sulęcińskie placówki mają 14 dni na przygotowanie nowego grafiku, w którym nie będzie już miejsca na nocne godziny pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska