W pracy za granicą można dobrze zarobić

- Praca jest. Problem w tym, że kandydaci chcą jeździć do całkiem innych państw niż my im proponujemy - mówi Kinga Konieczna z gorzowskiego Euro-Punktu, który zajmuje się m.in. pośrednictwem pracy za granicą. Mężczyźni pytają tu najczęściej o zatrudnienie w Norwegii i tam chcą jeździć. Dlatego, że tam można najwięcej zarobić. Nawet 12 euro za godzinę.

Jednak prace oferowane w Norwegii to typowo fizyczne zajęcia. Potrzebni są budowlańcy, czasami też osoby do pomocy przy produkcji. Są to oferty głównie dla panów.

Wiosna to czas dla kobiet

Najwięcej pracy jest w Holandii. Niestety, znowu głównie dla mężczyzn - ciężkie prace fizyczne. Oferty dla kobiet pojawią się, kiedy na dobre zacznie się sezon ogrodniczy. Kobiety mogą się też zajmować sortowaniem odzieży. Od czasu do czasu pojawiają się takie propozycje. Chodzi o przebieranie używanych rzeczy. Trzeba ocenić, czy nadają się do dalszej sprzedaży, czy też trzeba je wyrzucić.
Stałą ofertą, zarówno dla mężczyzn jak i kobiet, jest opiekun osób starszych. Taka praca najczęściej w Wielkiej Brytanii, chociaż w innych krajach też się zdarza. - To już nie jest typowo fizyczne zajęcie. Trzeba mieć pewne predyspozycje do tego zawodu. I wcale nie jest tak łatwo znaleźć odpowiedniego kandydata - mówi inna pośredniczka Wioletta Jędras.

Język nie jest konieczny

Zatrudnienie za granicą kojarzy się najczęściej z perfekcyjną znajomością języka obcego. Okazuje się jednak, że o wiele ważniejsze jest doświadczenie i wyuczony konkretny zawód. - Jeśli chodzi o prace budowlane to język jest drugorzędną sprawą. W tym przypadku jedynie mile widziana jest znajomość języka angielskiego lub niemieckiego w stopniu podstawowym - wyjaśniają pośrednicy pracy.
Język jest niezbędny w przypadku opiekuna osób starszych, ale pracodawcy często oferują przeszkolenie. Wymagania nie są więc wysokie i być może dlatego chętnych do pracy za granicą jest coraz więcej. - Zajmujemy się pośrednictwem od października, ale z miesiąca na miesiąc zauważamy coraz większe zainteresowanie. I coraz więcej przychodzi takich osób, którym jest obojętne, do jakiego kraju pojadą i co będą robić. Po prostu chcą znaleźć pracę i zarabiać pieniądze - mówi K. Konieczna.