Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sanktuariach Bóg obficiej działa Swoją łaską |ROZMOWA

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
- Idee sanktuarium z reguły rodzą się oddolnie. To ludzie sobie nawzajem przekazują informacje, że w danym miejscu skorzystali z łaski - mówi bp Adrian Put.
- Idee sanktuarium z reguły rodzą się oddolnie. To ludzie sobie nawzajem przekazują informacje, że w danym miejscu skorzystali z łaski - mówi bp Adrian Put. Jarosław Zasacki
- Tradycja kresowa jest na tyle mocna, że żyje w kolejnym pokoleniu – mówi bp Adrian Put. Z biskupem pomocniczym zielonogórsko-gorzowskim rozmawiamy tuż przed drugą rocznicą ustanowienia Sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej. Jest ona połączona z Dniami Kultury Kresowej, które od soboty do poniedziałku odbywają się w Skwierzynie.

Dlaczego ludzie pielgrzymują?
- Tradycja pielgrzymowania wywodzi się ze Starego Testamentu. To nie jest coś typowo chrześcijańskiego. Wiemy z kart Pisma Świętego, że pobożni Żydzi pielgrzymowali do Jerozolimy. Zrobił to też Pan Jezus. Jako dorastający 12-letni chłopiec, pielgrzymował z rodzicami do świątyni jerozolimskiej.
Zwyczaj pielgrzymek z czasem został przyjęty w Kościele. Na początku nie wybierano się, jak nam się wydaje na przykładzie Częstochowy, daleko. Pielgrzymowano z najbliższych okolic na groby męczenników, gdzie proszono Boga, za wstawiennictwem danego męczennika, o potrzebne łaski. Od IV wieku zrodził się jednak zwyczaj pielgrzymowania do miejsc, gdzie żył, umarł i zmartwychwstał Pan Jezus. Tradycja pielgrzymowania jest zatem bardzo bardzo stara. Jest ono najprostszym sposobem ujęcia tego, czym jest życie z wiary, czyli ciągłą pielgrzymką do domu Ojca i ku życiu wiecznemu.

Gdzie właściwie pielgrzymujemy? To są tylko sanktuaria?
- Pielgrzymki możemy podzielić na dwie grupy. Jedna to konkretne miejsce, gdzie jest przestrzeń wiary. Bóg pociąga ludzi, aby do takiego miejsca przychodzili, bo tam dokonują się znaki Boże – łaski, uzdrowienia, być może nawet cuda. Tak też przez lata było w Skwierzynie. Nie było w niej jeszcze sanktuarium, ale ludzie pielgrzymowali przed wizerunek Matki Bożej Klewańskiej.
Oprócz udawania się do miejsc są też pielgrzymki na określone wydarzenia, jak na spotkanie z papieżem czy do kościoła, gdzie jest odpust. Najczęściej celem pielgrzymek są jednak sanktuaria, czyli miejsca, gdzie – jak mówi kodeks kanoniczny – liczniej pielgrzymują wierni i obficiej szafuje się sakramenty Boże. Wierni mają prawo oczekiwać, że będzie tam częściej sprawowana msza święta, że częściej będzie spowiedź.

Pielgrzymujemy nie tylko grupowo, ale też indywidualnie…
- Są takie pielgrzymki, które najczęściej przeżywa się w grupie, jak na przykład polskie pielgrzymki na Jasną Górę. Jest jednak też druga tradycja, związana z grobem św. Jakuba, która zakłada, że pielgrzymuje się samemu. Nawet, jeśli się idzie w kilka osób, to jednak w rozproszeniu – w milczeniu, na modlitwie i rozważaniu. Z naszej diecezji co roku kilkanaście osób pielgrzymuje w taki sposób do Santiago de Compostella.

Dlaczego właściwie w Kościele są sanktuaria?
- Sanktuaria zawsze powstawały jako miejsca, gdzie Pan Bóg obficiej działał ze Swoją łaską i dawał mocniej znać o Swojej obecności. My się modlimy codziennie, ale zaczęliśmy odkrywać, że w jednym miejscu ta skuteczność naszej modlitwy – jest większa. Jest więcej uzdrowień, nawróceń, znaków nadzwyczajnych… Właśnie w takich miejscach powstają sanktuaria.
Na naszym terenie Rokitno znanej jest z tego, że tam dokonują się liczne nawrócenia z chorób alkoholizmu. To nie są dwie czy trzy osoby, tylko ogromne rzesze ludzi, które w Rokitnie odnajdywały moc, by wyrwać się z uzależnienia.

Jak te nawrócenia są weryfikowane?
- Przy każdym większym sanktuarium jest wystawiona księga łask i cudów. Ludzie, pielgrzymując, piszą, że proszą o konkretne łaski i bardzo często zostawiają też podziękowanie za jakąś konkretnie dokonaną łaskę. Czasami okazuje się, że są to cuda i jest ich więcej. W Lourdes są one bardzo liczne.
Tak było w przypadku sanktuarium w Rokitnie. Ono miało początek w Bledzewie. Na początku było tak, że obraz Matki Bożej Rokitniańskiej był obrazem rodowym. Miał go w swojej celi opat Kazimierz Jan z Bnina Opaliński. Kiedy bardzo ciężko zachorował, modlił się przed tym obrazem i doznał uzdrowienia. Podzielił się tą wiadomością i inni zaczęli przychodzić modlić się przed tym obrazem. Łaski uzdrowienia powtarzały się, a z czasem było ich tak wiele, że obraz powieszono w bocznej kaplicy w kościele. Później, gdy tych uzdrowień było już bardzo dużo, to cystersi z Bledzewa zawieźli obraz do Rokitna.
Sanktuaria tworzone są też przez Kościół, który w jakimś miejscu chce za dane wydarzenie podziękować Bogu. I nawet, jeśli w danym miejscu nie ma licznych pielgrzymek czy licznych uzdrowień, to Kościół czyni tam sanktuarium jako znak wiary.

A jak to było w przypadku sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej?
- W XVII wieku w potężnym kościele w Klewaniu zainstalowano obraz oraz przywieziono tam jedyne znane dziś na świecie relikwie św. Brunona z Kwerfurtu. Tam, w Klewaniu, ostatni raz bardzo mocno Bóg Swoją łaską zadziałał podczas tzw. rzezi wołyńskiej. Ludzie schronili się wtedy w kościele, oddali się pod opiekę Maryi i zostali ocaleni. Gdy po II wojnie światowej doszło do repatriacji, to mieszkańcy Klewania zabrali to, co mieli najcenniejszego, czyli obraz Matki Bożej Klewańskiej. Gdy mieszkańcy znaleźli się na naszym terenie, poinformowali kurię gorzowską, że taki skarb przywieźli, a kuria poleciła, by obraz powiesić z boku kościoła w Skwierzynie. Przed obrazem MatkI Bożej Klewańskiej wierni wciąż modlili się do Boga tak jak robili to w Klewaniu. Na naszym terenie kult był jednak nowy, w 1992 doszło do koronacji wizerunku.

Przy ustanowieniu sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej postawiono przed nim zadanie integracji środowisk kresowych. Dziś rdzennych Kresowian jest jednak już niewielu.
- Tak, ale jest renesans na pamięć o przodkach. Wielu Kresowian, ze względu na wiek, już odchodzi, ale od około dwudziestu lat widzimy zainteresowanie swoimi korzeniami. Ja sam byłem na kilku spotkaniach Kresowian, gdzie są już młode pokolenia, urodzone tutaj, które jednak czują się związane z tamtymi terenami. Tradycja kresowa jest zatem kultywowana. Wiele młodzieży jeździ na wschód, by odnawiać cmentarze, groby, pomagać w odbudowywaniu świątyń. Kiedyś się wydawało, że gdy Kresowanie umrą, umrze z nimi tradycja. Okazuje się jednak, że jest ona na tyle mocna, że żyje w kolejnym pokoleniu.

W sanktuariach Bóg obficiej działa Swoją łaską |ROZMOWA

Dni Kultury Kresowej rozpoczynają się w sobotę 20 maja. O 14.00 w skwierzyńskim Sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej odprawiona zostanie msza święta. O 15.30 nastąpi odsłonięcie tablicy w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej. Następnie o 16.15 odbędzie się marsz pamięci, który przejdzie w rejon Skwierzyńskiego Ośrodka Kultury. Oficjalne rozpoczęcie Dni Kultury Kresowej nastąpi o 16.35, a o 16.40 wystąpi Jadwiga Wrońska, która będzie śpiewać pieśni kresowe. O 17.30 rozpocznie się natomiast Przegląd Zespołów Kresowych.

W niedzielę 21 maja podczas mszy o 8.30, 11.30 i 13.00 w sanktuarium będzie przegląd chórów. Z kolei w poniedziałek 22 maja o 10.45 w SOK-u rozpocznie się konferencja poświęcona pamięci Kresów. W jej trakcie podsumujemy konkurs GL „Poznaj swoje korzenie”.

W sanktuariach Bóg obficiej działa Swoją łaską |ROZMOWA

Czytaj również:
Matka Boża na Ziemię Lubuską przyjechała pociągiem z Kresów

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska