Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słubicach nauczą jak rozkręcić swój biznes

Beata Bielecka
- Wiele osób jest bardzo kreatywnych dlatego wierzymy, że uda im się zrealizować swoje marzenia i otworzyć własne firmy - mówiła Magda Tokarska.
- Wiele osób jest bardzo kreatywnych dlatego wierzymy, że uda im się zrealizować swoje marzenia i otworzyć własne firmy - mówiła Magda Tokarska. fot. Beata Bielecka
- Mam małe dziecko i chciałabym pracować popołudniami i w weekendy - mówi Hanna Sikorska - Kiese, która zamierza zająć się organizacją wesel. Możliwość taką stworzyła jej Fundacja na rzecz Collegium Polonicum.

Dzięki niej własne firmy otworzy także 19 innych osób.

Na projekt "Super Szef Super Firmy, czyli jak wystartować w biznesie" fundacja dostała z Unii Europejskiej 1,2 mln zł. Adresatem były osoby bezrobotne, mieszkańcy wsi, ludzie którzy pracują zawodowo, ale chcą robić coś innego. - O dotację starało się blisko 200 osób z całego województwa - opowiadała nam wczoraj szefowa fundacji Magda Tokarska.

Pomysły podsunęło życie

Wśród nich jest m.in. słubiczanka H. Sikorska - Kiese. Jej pomysł na obsługę wesel spodobał się w fundacji. - Pomysł podsunęło mi życie - opowiadała nam. Gdy z narzeczonym organizowali własne wesele przekonali się, że zajmuje to bardzo dużo czasu, a na rynku nie ma zbyt wielu firm, które w tym pomogą. Słubiczanka pracowała wcześniej w Urzędzie Miejskim, potem w firmie spedycyjnej. Gdy urodziła dziecko zaczęła myśleć o pracy, dzięki której mogłaby więcej czasu spędzać z rodziną.

- Dzięki własnej firmie będę miała nienormowany czas pracy i to ułatwi mi pogodzenie wszystkich obowiązków - mówiła.
Pomysł na własny biznes ma też Dorota Kochinke, która dotychczas pracowała na słubickim bazarze. Jej pasją są psy. Chce otworzyć dla nich zakład fryzjerski.
Natalia Żwirek uznała, że w Słubicach brakuje kawiarenki - galerii, gdzie można by wypić dobrą kawę i jednocześnie kupić rękodzieła. Zamierza to zmienić.
Inna młoda słubiczanka Sandra Szypułka chce stworzyć salę zabaw dla dzieci, gdzie matki mogłyby zostawić swoje pociechy i pójść na przykład na zakupy.

- Ciekawych pomysłów było naprawdę bardzo dużo - opowiadała M. Tokarska. Dziewczyna z Czerwieńska planuje otworzyć szkołę tańca, zielonogórzanka - szkołę śpiewu, dentystka z Rzepina własny gabinet, a chłopak z Łagowa chce zając się archiwizacją tachografów.

Tomasz Jaskuła z Lubniewic będzie prowadził pogotowie komputerowe, a Arkadiusz Szadny z Baczyny otworzy mobilny bar z myślą m.in. o osobach budujących drogi.

Pomogą zacząć

- Mieliśmy bardzo trudne zadanie, bo wiele pomysłów było bardzo ciekawych - chwaliła uczestników projektu M. Tokarska. O dotacje starało się prawie 200 osób. - Na rozmowy kwalifikacyjne zaprosiliśmy 89 osób, spośród których musieliśmy wybrać 20 - opowiadała szefowa fundacji. W sobotę zaczęło się ich szkolenie. Prowadził je finansista i fachowiec od zakładania działalności gospodarczej. Takie szkolenia będą co sobotę do maja.

Towarzyszyć im też będą warsztaty. Uczestnicy uczyć się będą jak założyć firmę, jak się wypromować, jak radzić sobie z konkurencją. Napiszą też biznesplany i na tej podstawie dostaną dotację. Maksymalnie 40 tys. zł. Oprócz tego otrzymywać też będą ok. 300 zł miesięcznie na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności. - Fajna sprawa - mówili uczestnicy projektu. Liczą, że dzięki temu uda im się rozkręcić własne biznesy, które dadzą im zawodową niezależność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska