W sobotę pierwsza odsłona Grand Prix. Tomasz Gollob rusza po upragnione złoto

- W ostatnich miesiącach wykonałem olbrzymią pracę, starałem się niczego nie zaniedbać w przygotowaniach do sezonu. Mentalnie już sobie podniosłem poprzeczkę i jestem gotowy do walki o najwyższe cele - opowiadał nam Tomasz Gollob, zawodnik Caelum Stali Gorzów, w wywiadzie, który opublikowaliśmy w poniedziałkowym wydaniu "GL".
Rozmowę z najlepszym polskim żużlowcem zamieściliśmy także na stronie internetowej www.gazetalubuska.pl i od razu pojawiły się komentarze. "Samych trójek, panie Tomku, zero kontuzji, i takich mijanek, jak na meczu Stal - Unia. Pozdro z Zielonki" - napisał Zigi.Z.G. "I ja się przyłączam" - dodał Filipek. Kciuki trzyma całe Lubuskie.

- W tym roku czeka nas 11 turniejów. To duży wysiłek - zaznacza Gollob, który sezon ligowy rozpoczął wyśmienicie. - Ale latał na meczu z Lesznem! W ostatnim biegu pokazywał palcem Nickiemu, że ma jechać po małej, a przy okazji blokował Balińskiego. Mistrzostwo świata! - Przemysław Witwicki, fan z Kaławy, po dwóch tygodniach doskonale pamiętał niesamowite szarże "Chudego".
Ale w Grand Prix tak łatwo już nie pójdzie. Nickiego Pedersena, klubowego kolegę, który marzy o powrocie na szczyt i czwartym złotym medalu, trzeba będzie wywozić i blokować. I ścigać się z wojownikiem Jasonem Crumpem, obrońcą tytułu mistrzowskiego. A świetnych grajków jest w stawce dużo więcej.

Tor w Lesznie, jeśli zostanie dobrze przygotowany, sprzyja walce i mijankom. Sobotni turniej zapowiada się więc pasjonująco. Ciekawe, jak spisze się niezwykle bojowy Emil Sajfutdinow, kolejny kandydat do podium. Młody Rosjanin nie przepada za ściganiem się na "Smoku". Przed rokiem nie wjechał do finału, a na dodatek dotkliwie poobijał się po upadku z Pedersenem. Ale przecież nigdy nie odpuszcza.
"Czarnym koniem" może być Jarosław Hampel. Doskonale zna leszczyńskie "lotnisko", a podczas marcowego memoriału im. Alfreda Smoczyka pokazał, jak błyskawicznie wychodzi się spod taśmy, jak rozgrywa się pierwszy łuk i jak rozpracowuje się uczestników Grand Prix. Oj, może kipieć od emocji. Żeby tylko nie studził ich deszcz...

CENY BILETÓW

* super VIP (catering, parking, program, upominki), miejsca numerowane - 600 zł * trybuna A, miejsca numerowane - 230 * trybuna pierwszy wiraż, miejsca numerowane - 190 * trybuna B, miejsca numerowane - 170 * siedzące nienumerowane, normalny - 120* siedzące nienumerowane, ulgowy - 75 * stojące - 65.

W sobotę kasy będą czynne od 10.00 do 19.30. Bilety na miejsca numerowane można kupić tylko w kasach od strony ul. Strzeleckiej (tu także wejściówki na miejsca siedzące nienumerowane i stojące oraz programy). W kasach od ul. 17 Stycznia można kupić tylko bilety na miejsca siedzące nienumerowane i stojące oraz programy.

JADĄ W LESZNIE

1. Jason Crump (Australia), 2. Tomasz Gollob (Polska), 3. Emil Sajfutdinow (Rosja), 4. Greg Hancock (USA), 5. Andreas Jonsson (Szwecja), 6. Nicki Pedersen (Dania), 7. Rune Holta (Polska), 8. Kenneth Bjerre (Dania), 9. Fredrik Lindgren (Szwecja), 10. Hans Andersen (Dania), 11. Magnus Zetterstroem (Szwecja), 12. Chris Holder (Australia), 13. Jarosław Hampel (Polska), 14. Chris Harris, 15. Tai Woffinden (obaj Wielka Brytania), 16. Janusz Kołodziej. Rezerwowi: 17. Damian Baliński, 18. Maciej Janowski (wszyscy Polska).