Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W SP 11 w Zielonej Górze dzieci nie mają obiadów

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Nim obiady wrócą do szkoły, uczniom na razie wystarczyć musi herbata. Maria Rujna dba, by gorący napój dostali wszyscy chętni.
Nim obiady wrócą do szkoły, uczniom na razie wystarczyć musi herbata. Maria Rujna dba, by gorący napój dostali wszyscy chętni. Fot. Mariusz Kapała
- Jestem oburzony. Nikt nas nie poinformował, że od nowego roku nie będzie w szkole obiadów - denerwuje się jeden z rodziców.

Dostaliśmy kilka telefonów od rodziców, których dzieci chodzą do SP 11 na os. Zastalowskim. Byli oburzeni, że od stycznia wstrzymano wydawanie obiadów w szkole. - Poszedłem zapłacić za ten miesiąc, a na drzwiach wisi kartka, że obiadów nie będzie, aż do odwołania" - pieklił się nasz Czytelnik.

- Dlaczego nikt nas wcześniej o tym nie poinformował? - dopytywał inny. - Nasze dzieci w szkole spędzają wiele godzin, teraz będą chodziły głodne!
Pojechaliśmy do szkoły. Przed budynkiem spotkaliśmy rodziców, którzy przyszli odebrać swoje pociechy. Pytaliśmy jak to jest z tymi obiadami. - To prawda - przyznaje dziadek Dominika. - Byłem zaskoczony, jak zobaczyłem kartkę. Mój wnuczek z obiadów korzysta od trzech lat. Często kończy lekcje o 15.30 i ten ciepły posiłek bardzo jest potrzebny.

Monika Wasilewska, mama Karoliny też jest zaskoczona, choć należy do rady rodziców. - Słyszałam tylko, że temat będzie załatwiony.

Sanepid nie pozwolił

"Jedenastka" to nowa szkoła, działa od 6 lat. Jest tutaj stołówka, ale nie ma kuchni. Obiady trzeba dowozić. Przez kilka lat posiłki dostarczał w termosach Zespół Szkół Ekologicznych. - Niestety, w październiku musieliśmy odstąpić od umowy. - mówi Piotr Szmytkiewicz, dyrektor ZSE. - Nie spełnialiśmy wymogów stawianych przez sanepid. Obiady dostarczane były autem służącym do przewodu osób niepełnosprawnych, co jest niezgodne z prawem. Poza tym musielibyśmy przerobić myjnię do termosów.

W "jedenastce" z posiłków korzysta 400 dzieci. W listopadzie i grudniu dowoziła je firma cateringowa z Sulechowa. - Mieliśmy skargi, że są zimne, mało urozmaicone, że nie spełniają jakości - twierdzi Lidia Dubniewska, dyrektorka szkoły. - Cały czas miałam nadzieję, że cateringiem ponownie zajmie się szkoła "ekologiczna". Załatwiłam odpowiedni transport, ale tuż przed Bożym Narodzeniem okazało się, że to nie będzie możliwe. Nie miałam jak powiadomić rodziców, że w styczniu posiłków czasowo nie będzie.

Przetarg na catering

Do działania wkroczyła rada rodziców. - Z panią dyrektor byliśmy właśnie u wiceprezydent i wszystko jest na dobrej drodze - mówi Arkadiusz Soczewko, szef rady. Informacje potwierdza Wioleta Haręźlak. - W poniedziałek rozpiszemy przetarg na catering dla "jedenstki", myślę, że znajdzie się firma, która zajmie się posiłkami. W podobnej sytuacji jest kilka szkół w naszym mieście. Mają stołówki, ale nie ma kuchni. Chcemy je także objąć cateringiem, ale dopiero od września.

Tymczasem, jak zapewnia L. Dubniewska, także od poniedziałku do szkoły wrócą ciepłe posiłki. Na razie jednodaniowe. Znalazła się kuchnia, która je przygotuje. Taka sytuacja będzie do czasu wyłonienia firmy cateringowej. - Pełne obiady wrócą do szkoły po feriach - dodaje dyrektorka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska