MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W średniowiecznym stylu

Artur Matyszczyk
Naturalność - tym słowem kierowała się rodzina z niewielkiej wsi, przy remoncie swojego domu.

Angelika Rakita mieszka w Drzeńsku Wielkim. To niewielka wioska w gminie Gubin. O dziwo, położenie domu rodziny Rakitów miało decydujące znaczenie przy podejmowaniu decyzji o wystroju mieszkania.

- Żyjemy na wsi. Wiedziałam więc, że nie możemy mieć domu nowoczesnego. To byłoby pretensjonalne. Poza tym ja lubię wnętrza naturalne - opowiada właścicielka.

A ściany są gołe
Pierwsze, co rzuca się w oczy w salonie, to fragmenty gołych ścian. W kilku miejscach, symetrycznie czerwone cegły wystają zza wykończonych elewacji wokół potężnego okna przy tarasie - Długo się zastanawialiśmy jak nadać mieszkaniu odpowiedni klimat. Doszłam do wniosku, że surowa cegła wygląda najlepiej - dodaje Rakita.

Z gołymi ścianami u Rakitów wiąże się kilka ciekawych anegdot. Ludzie, którzy ich odwiedzają, widząc gołe ściany martwili się, że zabrakło im pieniędzy na remont. Doradzali, jak ścianę wykończyć. Nie mieli pojęcia, że to... kwestia gustu.

Kafelki zostały

Kominek wyłożony jest kafelkami, które pamiętają stary piec budowany jeszcze przez Niemców
(fot. fot. Paweł Janczaruk )

Drugim elementem, który sprawia, że salon wygląda naturalnie jest kominek. Wyłożony prawie w całości płytkami ze starego pieca. Warto wiedzieć, że Rakitowie mieszkają w domu, który zbudowali jeszcze Niemcy. I stał w nim wielki, kaflowy piec. - Pomyślałam, że nie warto wyrzucać kafelek, skoro mogą się przydać - mówi Rakita.

Całości naturalnego wyglądu salonu dodają metalowe, zdobione świeczniki, stara maszyna do pisania wkomponowana w narożnik i nietypowy kołowrotek. W jednym z kątów wisi stylizowana na średniowieczną klatka na ptaki. W niej wypchana sowa. Wszystko w stylu rustykalnym. - Co roku pojawiam się w Zielonej Górze na winobraniu. Szukam staroci. Zawsze coś przywiozę. Dla upiększenia mieszkania - mówi pani domu.

Z kuchni na podwórze

Ciekawie wygląda także kuchnia. Ale w najbliższym czasie czeka ją gruntowny remont. Najważniejsze jednak, że w ogóle... jest. - Tu bowiem gdzie zrobiliśmy obszerną jadalnię było stare pomieszczenie gospodarcze. Wyburzyliśmy jednak ścianę, wyremontowaliśmy wnętrze i tak zyskaliśmy sporo metrów - mówi z dumą w głosie Rakita.

Na dodatek z kuchni jest także wyjście na podwórze, co domownikom poprawia wygodę w korzystaniu z mieszkania.

Stylizowany na naturalny jest także ogród Rakitów. W nim leżą chomąta, kamienie. - A mnie się jeszcze marzy, żeby na środku stanął stary, drewniany wóz - kończy Rakita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska