Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tej wsi rehabilitacja puka do drzwi

Łukasz Koleśnik
Franciszek Michta z Kosierza na początku tego roku stracił nogę. Porusza się głównie na wózku lub za pomocą kul. - Przyzwyczajam też nogę do protezy - mówi. Przyznaje, że wizyty rehabilitantek bardzo mu pomagają.
Franciszek Michta z Kosierza na początku tego roku stracił nogę. Porusza się głównie na wózku lub za pomocą kul. - Przyzwyczajam też nogę do protezy - mówi. Przyznaje, że wizyty rehabilitantek bardzo mu pomagają. Łukasz Koleśnik
Tu mieszkańcy mają naprawdę dobre pomysły. I wprowadzają je w życie. Dzięki temu odżywa ośrodek zdrowia. Mowa o Kosierzu w gminie Dąbie. - Chcemy zrobić tutaj coś dużego, a przede wszystkim potrzebnego dla ludzi - mówi sołtys Kosierza Helena Rewers-Polewka. Właśnie ona wraz z aktywnym stowarzyszeniem „Kosierz to My” stara się o uruchomienie rehabilitacji na terenie wsi. - Tylko w naszej miejscowości jest przynajmniej dziesięć osób, które naprawdę potrzebują pomocy specjalistów - podkreśla H. Rewers-Polewka.

Sołectwo nawiązało kontakt z Powiatowym Ośrodkiem Wsparcia Integracja, który zaczyna słynąć z bardzo dobrych działań. W ich wyniku pomoc otrzymują najbardziej potrzebujący. W Krośnie Odrz. remontują mieszkania swoich podopiecznych i  uczą samodzielności. W Kosierzu uruchomili właśnie rehabilitację domową. Korzysta z niej czterech mieszkańców.

- Nasze nowe zadanie polega na wspieraniu siebie nawzajem przez osoby uczestniczące w grupie pomocowej. Wchodzą one do domów z rehabilitantem – opiekunem grupy. Ten ostatni pracuje z pacjentem, czyli z nim ćwiczy, a grupa wspiera mieszkańca w codziennych czynnościach porządkowych - mówi Joanna Szymańska, kierowniczka Integracji.

Jednym z mieszkańców, którego  odwiedzają pomocnicy, jest Franciszek Michta. Na początku roku stracił nogę. Dla wielu byłaby to tragedia, jednak kosierzanin mimo wszystko jest bardzo pozytywnie nastawiony do życia. A teraz jeszcze pojawili się dobrzy ludzie z pomocą. - Przyjeżdżają raz w tygodniu. Odbyły się już trzy spotkania. Muszę przyznać, że bardzo mi to pomaga  - opowiada pan Franciszek. - Rehabilitantka daje mi niezły  wycisk, ale bardzo dobrze jest się tak poruszać - śmieje się mężczyzna. Do tego nieoceniona jest pomoc w domu.

Więcej przeczytasz w dodatku Krosno Odrzańskie-Gubin, dostępnym w wydaniu weekendowym Gazety Lubuskiej (24-25 października).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska