Wojtek Lebioda bierze udział w programie The Voice Kids. W niedawno emitowanych przesłuchaniach chwycił jurorów za serca i przeszedł do kolejnego etapu. Przed nim jeszcze muzyczne „bitwy”. Ciekawi historii Wojtka porozmawialiśmy nim i z jego mamą.
Muzykalny od przedszkola
Pani Magdalena, mama Wojtka zdradziła nam, że swoją przygodę ze śpiewem chłopiec rozpoczął już w przedszkolu w wieku 5 lat. - Panie nauczycielki zauważyły, że sobie czasem podśpiewuje i zaproponowały, żeby wziął udział w konkursie piosenki. No i udało się — opowiada. Wojtek następnie poszedł do zielonogórskiej szkoły muzycznej — Kuźnia Talentów, do której na lekcje śpiewu uczęszcza do teraz.
Na wielką scenę
Okazuje się, że to właśnie nauczyciel wokalu, Joachim Ryczek, wpadł na pomysł wzięcia udziału chłopca w programie telewizyjnym. - On widzi w nim talent. Zapytał, czy chcemy spróbować, a Wojtek zawsze marzył, żeby ponownie stanąć na tej scenie — mówi mama chłopca. -Wojtek próbował już swoich sił w programie dwa lata wcześniej, ale wtedy niestety się nie udało — tłumaczy pani Magdalena. Ciężka praca i ambicja chłopca udowodniła, że nie warto rezygnować z marzeń, bo w obecnej edycji podczas przesłuchania w ciemno udało mu się odwrócić wszystkie trzy fotele.
- Nagle odwróciły się trzy fotele, musiałem podjąć decyzję, do której drużyny dołączyć. Moja pierwsza myśl to, że do chłopaków [z zespołu Afromental]. Chwilę później, że do Nataszy [Urbańskiej], później Cleo. Sam już nie wiedziałem, ale zdecydowałem się pójść za pierwszą myślą i wybrałem Tomsona i Barona — opowiada Wojtek.
Zero stresu
Odcinek z etapu przesłuchań emitowany był w telewizji 9 marca. Uśmiechnięty Wojtek zachowywał się na scenie, zupełnie jakby był w swoim żywiole. Jak sam przyznaje, nie stresował się ani trochę, górę wzięła ekscytacja.
-Na początku trochę się stresowałem, ale ja tak mam, że jak tylko wchodzę na scenę, to cały stres ze mnie spływa — opowiada Wojtek. - Powiedziałem sobie wtedy, że nie mogę się stresować, bo tu są wszędzie kamery — śmieje się chłopiec.
Za to czuwająca za kulisami mama uroniła nie jedną łzę. - To są ogromne emocje. Cały występ przepłakałam. Tak prawdę mówiąc, mało co pamiętam. Dopiero oglądając w telewizji, mogłam wszystko spokojnie przeanalizować — z uśmiechem wspomina pani Magdalena.
Rock i ballady
Wojtek podczas przesłuchań wykonał piosenkę „Crocodile Rock”, którą Elton John osiągnął w 1973 roku szczyt list przebojów w Stanach Zjednoczonych. - Najczęściej słucham ballad i właśnie rocka — mówi Wojtek. Chłopiec opowiada, że w przyszłości chciałby występować na scenie, choć wciąż się zastanawia, czy zawodowo.
Kariera muzyka, w dodatku rockowego może budzić obawy, ale Mama zapewnia, że jeśli będzie czuł, że to jest to, co chce robić, to będzie mógł liczyć na pełne wsparcie. -Zobaczymy, jak to dalej się potoczy — mówi pani Magdalena. -On uwielbia śpiewać, grać na gitarze i sam mówi, że w przyszłości chciałby to robić.
Czytaj też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?