- Tutaj ma być kąpielisko? - upewnia się Krzysztof Dobrowolski spotkany w ciepły dzień na dzikiej plaży nad Obrzycą. - To bardzo dobrze! Na pewno kupa ludzi się zjawi. Wiem, że kiedyś w tym miejscu już było kąpielisko, jakieś budki stały, byli nawet ratownicy, mama mi to opowiadała.
Pan Krzysztof wespół z kolegą przyszedł się wykąpać w Obrzycy, bo początek czerwca zrobił się bardzo upalny, panowie zatem postanowili się ochłodzić. Dobrowolski demonstruje, jaka jest głębokość wody na środku rzeki, mówi, że dno piaszczyste, bezpieczne.
- Jeśli ludzie z miasta się dowiedzą, że będzie tu urządzone takie miejsce, to na pewno przyjdą - uważa Mariusz Augustyniak. - Przecież to jest bliżej miasta niż Linie, a tam będzie ze 4 km.
Przemysław Nitschka z urzędu miasta wraz z burmistrzem pilotują ekipę "GL" kawałek za Kargowę, nad brzeg Obrzycy. Cały teren nadrzeczny, dość piaszczysty, porośnięty trawą i krzakami w sam raz nadaje się na miejsce do wypoczynku. Łącznie do gminy należy tu 22 tys. mkw.
- Już "za Niemca" istniało piękne kąpielisko, widać to na starych pocztówkach - relacjonuje burmistrz Sebastian Ciemnoczołowski. Rzeczywiście, mieliśmy wcześniej możliwość obejrzeć przedwojenne zdjęcia. Widać spore drewniane budynki, szatnie, półkolisty nasyp nad wodą. Wszystko ładnie uporządkowane. Czy teraz też tak będzie? - Chcemy przywrócić kargowianom to miejsce, jako teren rekreacyjny - deklaruje burmistrz.
Będzie tutaj ładnie
P. Nitschka pokazuje plan. W tym samym miejscu co przed wojną ma powstać urokliwy zakątek przyciągający ludność w letnie dni. Zresztą spotkaliśmy kargowian podkreślających, że korzystali z uroków kąpieliska na Obrzycy jeszcze w latach 60.
- Będzie przystań kajakowa, pole namiotowe, pomost o powierzchni 75 mkw., boisko do piłki plażowej, ławki ze stołami, miejsce na ognisko, plac zabaw oraz pięć drewnianych altan ogrodowych - wylicza Nitschka. - Oczywiście także parking dla samochodów i toi-toiki.
Gmina już ogłosiła przetarg na wykonanie robót. Do połowy czerwca będzie znany wykonawca, który z zakończeniem robót musi się wyrobić do końca lipca.
- Obowiązkowo! - podkreśla S. Ciemnoczołowski. - To prosta inwestycja, a zależy nam, żeby mieszkańcy mogli skorzystać z tej oferty rekreacyjnej jeszcze w tym roku. Tym samym wracamy do lokalnej tradycji. Poza tym chcemy, żeby to miejsce stało się ważnym punktem turystycznym na trasie kajakowej między Rudnem a jeziorami Wojnowskimi.
Pieniądze na wykonanie tego zadania będą pochodzić z Programu dla Obszarów Wiejskich, którym dysponuje urząd marszałkowski. Wartość projektu 250 tys. zł, z czego gmina zamierza wyłożyć tylko 20 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?