Rura pękła przy skarpie, między Zespołem Szkół nr 2, a pobliskim budynkiem. Kaskadą spływała ze skarpy, wprost pod położone niżej bloki. Ktoś otworzył właz do kanalizacji, dzięki czemu woda nie wlewała się na klatki schodowe.
Rano pan Dariusz zadzwonił do wodociągów. - O dziwo, odebrał ktoś w oczyszczalni ścieków i pokierował mnie dalej - wspomina D. Drozdek.
Przyjechał fachowiec, ale wody nie zatamował, bo jak się okazało, w same święta, musiałby wyłączyć dopływ wody dla dużej części ulicy. Pęknięta rura doprowadzała wodę do szkoły, a szkoła jest zamknięta, więc właściwie nie ma problemu.
Poważne prace naprawcze z użyciem koparki ruszyły w niedzielę. - Szkoda tylko, że hektolitry wody wylały się w ziemię - zaznacza pan Dariusz. - Ktoś za to będzie musiał zapłacić. Pewnie będziemy to my; mieszkańcy miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?