Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze koparka uderzyła w wiadukt aż zatrzęsła się konstrukcja

(mat)
fot. Mariusz Kapała
Dochodziła 12.00. Ul. Dąbrowskiego, pod wiaduktem na al. Zjednoczenia, przejeżdżał wóz transportowy z koparką na przyczepie. Kierowca prowadził powoli i precyzyjnie. Jednak to nie wystarczyło.

Potężny sprzęt nie zmieścił się. Koparka zahaczyła o brzeg wiaduktu, uderzyła w przęsło, aż zatrzęsła się cała konstrukcja. Zrobiło się niebezpiecznie. Na miejsce niemal natychmiast zostali wezwani strażacy.

Dostali cynk od jednego ze świadków zdarzenia. Samochody strażacki niemal natychmiast pojawiły się na miejscu. Ogniowcy zabezpieczyli obiekt. - Zgodnie z procedurami powiadomiliśmy nadzór budowlany, policję i zarządcę drogi. Zamknęliśmy ruch pod wiaduktem oraz ograniczyliśmy na obiekcie, zamykając jeden pas drogi w kierunku Przylepu - relacjonuje rzecznik zielonogórskich strażaków Ryszard Gura.

Z miejsca w tej części miasta powstały korki. Wszak wiadukt to jedna z głównych arterii komunikacyjnych w Zielonej Górze. Ale nie to było najważniejsze. Pojawiło się bowiem pytanie, co dalej z wiaduktem, czy grozi mu zawalenie?

- W naszej ocenie usterka ma charakter powierzchowny. Nie zagraża bezpieczeństwu konstrukcji - uspokaja szef biura zarządzania miejskimi drogami Piotr Tykwiński.

Szkodom przyjrzeli się inspektorzy nadzoru budowlanego. - Podjęliśmy działania w celu zabezpieczenia tego miejsca - potwierdza wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Robert La Croix.

Efekty prac? Na razie jeden z pasów pozostanie wyłączony z ruchu. Do czasu powstania ekspertyzy dotyczących szkód. Zleci ją zarządca drogi. - To kwestia kilku dni, być może tygodnia - podejrzewa La Croix.

Szczęście w nieszczęściu, w tym przypadku skończy się więc jedynie na utrudnieniach komunikacyjnych. Zdaniem specjalistów jednak wady - i to niekoniecznie spowodowane przez koparki - mostów i wiaduktów w regionie mogą być coraz częstsze.

- Musimy sobie zdawać sprawę, że w Polsce zachodniej gros tych obiektów budowano za Gierka - zauważa prof. Adam Wysokowski z Uniwersytetu Zielonogórskiego, którzy przez 10 lat koordynował gospodarkę mostową w Polsce. - Stosowano wówczas cementy pyłowe i inne materiały słabej jakości. A przede wszystkim nie dotrzymywano reżimu technologicznego. Izolację na przykład kładziono na niezwiązany beton.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska