- Znów wybrali pana na "szefa wszystkich szefów". Co w ogóle robicie w tym zrzeszeniu?
- Jesteśmy, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, jednymi z najlepszych w Polsce. Jako jedyni zrzeszamy 100 proc. gmin z województwa, przez ostatnie lata wypracowaliśmy 54 stanowiska i apele, zorganizowaliśmy 17 konwentów... To dzięki naszym działaniom udało się choćby zablokować paraliż urzędów stanu cywilnego w całej Polsce, to my walczymy w Trybunale Konstytucyjnym w interesie wszystkich samorządów itd. Ktoś za tym wszystkim stoi. Mówiąc krótko: nasze działania to walka o interes naszych mieszkańców. Koledzy powierzyli mi tę funkcję na kolejne cztery lata, postaram się wywiązać z tego jak najlepiej.
- Ponad 80 gmin to ponad 80 osób... Jak się dogadujecie między sobą na spotkaniach zrzeszenia?
- Bardzo dobrze. Kiedyś spotykaliśmy się zaledwie dwa razy do roku, nasza aktywność była ograniczona. Dziś zrzeszenie to sprawnie działająca firma. Co ważne, za swoją ciężką pracę, kosztem wolnego czasu i rodziny, ani ja, ani nikt z zarządu nie pobiera wynagrodzenia, działamy w 100 proc. społecznie.
- Nie ma podziału na północ i południe?
- Nie, w zrzeszeniu nie ma takiego podziału.
- W sejmiku jest...
- Tylko, że w sejmiku to sami politycy go wykreowali.
- Ale u was też są politycy.
- W zrzeszeniu jakoś się nie ujawniają, polityka partyjna nie odgrywa większej roli. Jedyna o jakiej możemy mówić, to polityka samorządowa. A samorząd to mieszkańcy.
- Współpraca z parlamentarzystami?
- Jest umiarkowanie dobra.
- Z jednymi lepiej z drugimi gorzej?
- Mamy perełki, jak np. obecny wiceminister Waldemar Sługocki. Nie ukrywam jednak, że są też ludzie, którzy nie wykazują żadnego zaangażowania. Jeden powiedział mi niedawno: jestem w opozycji, nic nie mogę. To pytam się go: po co w ogóle jest? Moim zdaniem nawet w opozycji można próbować otwierać różne drzwi, pomagać artykułować nasze argumenty, poprawiać złe prawo...
- O.K., to jaki mamy wspólny interes z resztą gmin? Tylko miedź?
- Miedź to jeden z celów, jakie sobie wyznaczyliśmy, tematów jest naprawdę bardzo dużo. W przypadku inwestycji naszym interesem jest także budowa kopalni i, co wyraźnie podkreślam, elektrowni w gminie Brody. Mówimy jednak o rozwoju szeroko pojętym, walczymy, tak jak w Nowej Soli, o każdego inwestora. Przy okazji: tajemnicy nie mogę na razie zdradzić, ale zapewniam, że w najbliższym czasie w mieście będzie się pod tym względem dużo działo...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?