Wczoraj przed południem pani Maria ze Skwierzyny spacerowała z psem nad Wartą. Z niepokojem wpatrywała się w sinobure fale rzeki. - Od wczoraj woda znowu przybrała. Zalewa już łąki - mówiła.
Wysoki stan rzeki niepokoi mieszkańców. Na moście jest wodomierz. Stan alarmowy jest na nim zaznaczony na czerwono. Wczoraj o 10.30 lustro rzeki było o 30 cm,. niżej od czerwonej linii. - Sytuacja wygląda poważnie, ale dramatyczna nie jest - uspokaja burmistrz Arkadiusz Piotrowski.
Kiedyś Warta zalewała rynek
W mieście trwają przygotowania do nadejścia fali kulminacyjnej, która spodziewana jest w nocy z środy na czwartek. Paniki jednak nie ma. - W latach sześćdziesiątych było znacznie gorzej. Rzeka zalewała nawet rynek - wspomina Waldemar Kowalewski.
Woda przybiera w mniejszym tempie, niż zakładały pierwsze prognozy. Wczoraj w ratuszu odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego, dziś planowane jest kolejne takie spotkanie.
- Jesteśmy przygotowani. W magazynach mamy worki, w środę zaczniemy wybierać piach - zapowiadają urzędnicy.
Stracą rolnicy
Podobne przygotowania ruszyły w Międzychodzie, gdzie fala kulminacyjna pojawi się od sześciu do ośmiu godzin wcześniej. Eksperci z obu miast wykluczają kataklizm, ale rolnicy muszą się liczyć z zalanymi polami i łąkami na polderach.
- Jak woda szybko zejdzie, to katastrofy nie będzie. Jeśli jednak utrzyma się dłużej niż przez dwa tygodnie, to uprawy pójdą na marne. Dlatego późnowiosenne wylewy rzeki są groźniejsze od tych jesiennych. Rolnicy stracą, a to oznacza mniejsze wpływy z podatku rolnego - zaznacza burmistrz Skwierzyny.
Rzeka może się cofnąć
Wczoraj przed południem nad brzegiem Warty w Skwierzynie było kilkanaście osób. Przyszedł tam m.in. Marek Bartnik. Powodzi zbytnio się nie boi. Zaznacza jednak, że trzeba dmuchać na zimne. Czyli być przygotowanym na najgorsze.
Zagrożeniem dla miasta stanowi także ewentualne cofnięcie się rzeki. Może do niego dojść, jeśli u jej ujścia do Odry zderzą się ze sobą dwie fale kulminacyjne. Jak zaznacza A. Piotrowski, na Odrze fala przejdzie jednak o tydzień wcześniej. - Mimo tego podchodzimy do sprawy poważnie i liczymy się nawet z najgorszym scenariuszem - zaznacza.
Obra niegroźna
Tzw. cofka budzi niepokój mieszkańców powiatu strzelecko-drezdeneckiego. Chodzi o Noteć. Jej poziom reguluje m.in. Warta, do której rzeka wpada w Santoku. - Teraz poziom wynosi 245 centymetrów. Do stanu alarmowego brakuje więc 25 centymetrów - wylicza Ryszard Paszkowski z biura kryzysowego w starostwie strzelecko-drezdeneckim.
Mieszkańcy Zwierzyna wzmacniają zapory przeciwpowodziowe, w Drezdenku i Strzelcach Krajeńskich odbyły się lustracje wałów. Podobnie jak w Skwierzynie, paniki jednak nie ma.
Żadnych powodów do obaw nie mają natomiast mieszkańcy gmin leżących nad Obrą - Trzciela, Pszczewa, Międzyrzecza i Bledzewa. Mogą spać spokojnie, choć poziom rzeki jest wysoki, jak na ostatnią dekadę maja. Podobnie jest z Paklicą, która wpada do niej w Międzyrzeczu. Dawniej rzeczka zalewała miasto, jednak po pracach melioracyjnych przeprowadzonych przez Niemców, nie stanowi już żadnego zagrożenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?