Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wsi Wielowieś wilki zagryzły daniela. Wilków jest coraz więcej, a gospodarze martwią się o zwierzęta

Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz
Sprawa wilków znana jest Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp.
Sprawa wilków znana jest Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp. pixabay.com
Mieliśmy z kolegą 18 danieli. Zostało nam 6. A wszystko przez wilki, których w pobliżu jest mnóstwo – mówi Krzysztof Bajan z Wielowsi, gdzie ma gospodarstwo agroturystyczne.

W Wielowsi wilczą watahę pan Krzysztof zobaczył już w czerwcu ubiegłego roku. Teraz wilki pojawiają się w pobliżu jego agroturystyki, która znajduje się około 400 metrów od lasu. Jest ich coraz więcej i robi się coraz niebezpieczniej. – Zaczęły rozganiać mi zwierzęta. Część naszych zwierząt została zagryziona, część z tych rozgonionych nie wróciła, a część przyszła, ale jest wystraszona – mówi pan Krzysztof. – Ostatnie trzy tygodnie były najgorsze. Wilki weszły na ogrodzony teren trzy razy. Daniele pouciekały rozrywając ogrodzenie. Mieliśmy ich 16, a zostało tylko 6. 11 danieli nie wróciło, sześć jest, jeden zagryziony - szacuje szkody gospodarz.

- Zagryzionego daniela znaleźliśmy 24 stycznia. Całe wnętrze było wygryzione. Reszta danieli, albo chodzi po lesie, bo tam czuje się bezpieczniej, albo też gdzieś leży zagryziona – mówi Ryszard Farbotko, leśnik i myśliwy z 23 letnim stażem, współwłaściciel zwierząt.

ZOBACZ TEŻ

Pan Ryszard pierwszego wilka widział już 2013 r. Teraz – jak twierdzi – w nadleśnictwie Sulęcin jest z kilkadziesiąt. – Powinny być objęte, jako zwierzyna łowna. Nie mówię o całej populacji, ale o tych zwierzętach, które zbliżają się do domostw. Są to przeważnie tak zwane hybrydy, czyli mieszanka wilka z psem. One są o wiele groźniejsze dla człowieka – dodaje R. Farbotko.

Panowie Krzysztof i Ryszard opowiadają nam sytuację, w której wilki chciały zaatakować człowieka. – Jeden z pracowników leśnych kosił trawę. Jeden wilk podszedł do niego na 10 metrów, a drugi od tyłu również bardzo blisko. Mężczyzna bardzo się przestraszył. Krzykiem i kosiarką je odstraszył – mówi pan Krzysztof.

Krosno Odrzańskie/Gubin. Wilk nagrany przez fotopułapkę - autor nagrania Grzegorz Sawko

Sprawa wilków znana jest Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp.

– Wilki tam są, to potwierdzam. Kwestionuje natomiast ilość, bo nie występuję tam ilość kilkudziesięciu wilków. Nie mamy takich potwierdzeń – mówi Tomasz Kozłowski, główny specjalista z RDOŚ.

Jest jeden aspekt, na który specjalista zwraca szczególną uwagę i prosi o nagłośnienie. – Nie wolno zostawiać żadnych resztek jedzenia w lesie czy przy drogach. Wilki penetrują parkingi i przydrożne drogi. Korzystają z wyrzuconych resztek. Leśnicy dbają o to, by w lasach były zamknięte pojemniki i też musimy pamiętać, żeby taki pojemnik zamykać – mówi T. Kozłowski. – To są bardzo ważne informacje. Były ataki wilków na ludzi w naszym województwie, bo one wracają tam, gdzie znalazły pożywienie – dodaje.
Gdy na danym parkingu będzie wtedy człowiek o tragedie nie trudno.

ZOBACZ TEŻ

Wilki w Lubuskiem: Wilk w śmieszkowie

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska