Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiecko Zastal wygrywa 17 raz

Redakcja
Paweł Kowalczuk zdobył w Rybniku najwięcej punktów
Paweł Kowalczuk zdobył w Rybniku najwięcej punktów fot. Tomasz Gawałkiewicz
Dziś rozegrano zaległą kolejkę pierwszej ligi. Wiecko Zastal miał kłopoty w Rybniku, ale znów wygrał.

MKKS jest beniaminkiem i marzy o utrzymaniu się w lidze. Ekipa z Rybnika jest znana z waleczności. Jeśli przegrywa, to bije się do końca. Tak było dziś. Gospodarze zaczęli żywiołowo, a goście byli jakby bardziej ospali niż zwykle. Przełożyło się to na wyrównany pojedynek. W 15 min wydawało się, że zielonogórzanie szybko się obudzą, zagrają ,,swoje" i uciekną beniaminkowi. Paweł Szcześniak wykonał rzuty osobiste i było 15:11 dla Wiecko Zastalu. Niestety, nie uciekliśmy i jeszcze pozwoliliśmy rywalom prowadzić po pierwszej kwarcie. W drugiej było gorzej. Gospodarze bezkarnie punktowali, na zbyt wiele pozwalali Wojciechowi Kukuczce i Mirosławowi Frankowskiemu. Było słabo w obronie i źle w ataku. Nic więc dziwnego, że w 15 min, po rzucie Frankowskiego było 34:25 dla nich. Wprawdzie w końcówce wyrównaliśmy na 37:37, ale kolejne siedem punktów pozwoliło MKKS-owi prowadzić.

.

Statystyki były zatrważające. W pierwszej połowie lider zaliczył aż 11 strat, a z 14 rzutów zza linii 6,25 m, trafił trzy razy. Kiedy zespoły po przerwie wróciły na parkiet i nic się nie zmieniało, zaczynało być już bardzo niepokojąco. Trener Tadeusz Aleksandrowicz brał czas, udzielał rad swoim zawodnikom, a MMKS nadal wygrywał. W 27 min trafił Frankowski i gospodarze prowadzili najwyżej w tym meczu - 57:46. Dopiero wówczas Wiecko Zastal podkręcił. Nasi wreszcie zaczęli trafiać za trzy, a w ostatniej akcji Paweł Kowalczuk wyrównał na 57:57.

Wydawało się, że wreszcie w czwartej gospodarze pękną. Tak się nie stało. Cały czas trwał pojedynek "kosz za kosz". W końcówce świetnie zagrał Robert Morkowski. Kto wie czy jego dwie trójki w trudnym momencie nie przechyliły szali na naszą korzyść. Ostatnia minuta zaczęła się od prowadzenia Wiecko Zastalu tylko 69:66. Było nerwowo, bo z osobistych punkty zdobył Grzegorz Kukiełka, ale za chwilę zza linii 6,25 trafił Kukuczka. Wiecko Zastal wygrywał tylko 73:71. Do końca pozostawało 18 sekund. Dwa osobiste wykonywał Jarosław Kalinowski. Zadrżała mu ręka, ale drugi rzut dobił Kukiełka i były to punkty na wagę zwycięstwa.

Tym razem Wiecko Zastal spisał się słabiej. Na zbyt wiele powalał rywalom i w końcówce musiał się ostro napracować, by wygrać. Ważne, że zielonogórzanie zwyciężyli i kontynuują dobrą passę.

MMKS RYBNIK - WIECKO ZASTAL ZIELONA GÓRA 71:75 (22:21, 22:16, 13;20, 14:18)**MMKS: Frankowski 23, Kukuczka 21, Środa 12, Zmarlak 7, Mrówczyński 4 oraz: Marczyk 4, Grabiec, Kozieł i Paszowski po 0. WIECKO ZASTAL: Kowalczuk 21, Morkowski 12, Briegmann 11, Kukiełka 8, Szcześniak 5 oraz J. Kalinowski 8, Chodkiewicz 5, Olszewski 3, Taberski 2, D. Kalinowski 0. Sędziowali: Marek Żmuda (Tanów), Jacek Rzeszotarski (Warszawa), Tomasz Łacny (Wrocław); widzów **300.

(flig)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska