Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka dziura zamiast galerii w centrum Żagania

Małgorzata Trzcionkowska 518 135 502 [email protected]
- Myślę, że ostre warunki przetargu miały odstraszyć potencjalnych chętnych inwestorów - mówi Ireneusz Danieliszyn, pokazując straszącą od czterech lat dziurę w ziemi na żagańskim Rynku
- Myślę, że ostre warunki przetargu miały odstraszyć potencjalnych chętnych inwestorów - mówi Ireneusz Danieliszyn, pokazując straszącą od czterech lat dziurę w ziemi na żagańskim Rynku fot. Małgorzata Trzcionkowska
Od czterech lat w centrum miasta straszy zaśmiecona dziura z odkrytymi piwnicami, na dodatek zasłonięta szkaradnym płotem. A przecież już rok temu miała się tutaj zakończyć budowa nowoczesnej, piętrowej galerii handlowej.

Galeria handlowa nie powstała, a w dziurze po wykopaliskach archeologicznych zalegają stosy śmieci. Przypomnijmy. W grudniu 2008 roku działka o powierzchni 1.180 metrów kw., w samym centrum miasta, trafiła na przetarg. Wcześniej miasto powołało spółkę Żagań Rynek, która miała stanąć do przetargu i po ewentualnej wygranej, realizować inwestycję. Jednak spółka Żagań Rynek ostatecznie się wycofała. Warunki, które musiał spełnić przyszły inwestor były niezwykle rygorystyczne: w ciągu jednego roku miał rozpocząć budowę, a zakończyć ją w ciągu kolejnych 12 miesięcy. - Jestem przekonany, że to odstraszyło potencjalnych chętnych - tłumaczy Ireneusz Danieliszyn, żagański przedsiębiorca. - Działka pod galerię znajduje się w ścisłej strefie konserwatorskiej i trzeba było najpierw wykonać badania archeologiczne. Nie było pewności, co znajduje się w ziemi i czy konserwator zabytków wyda zgodę na budowę.

Do przetargu stanęła firma Poli-Eco z Żar. 10 grudnia 2008 burmistrz Sławomir Kowal podpisał akt notarialny - umowę użytkowania wieczystego z najlepszym i jedynym oferentem. Pierwsza wpłata roczna za użytkowanie wieczyste gruntu, wraz z podatkiem opiewała na 366 tys. zł i według burmistrza została całkowicie zapłacona. Kolejne opłaty ustalono na 3 proc. ceny gruntu z podatkiem VAT, czyli 43.920 zł rocznie, płatne do 31 marca każdego roku. Według umowy, użytkownik wieczysty, czyli Poli-Eco zobowiązuje się bezwarunkowo rozpocząć budowę w ciągu 12 miesięcy, od daty zawarcia umowy i zakończyć ją w ciągu kolejnych 12 miesięcy. W razie niedotrzymania warunków umowy, dzierżawca zobowiązał się do uiszczenia kary umownej - do 366 tys. zł. Jednak jeszcze tego samego dnia, czyli 10 grudnia 2008 r. Poli-Eco zawarło następną umowę z miastem, reprezentowanym przez S. Kowala.

Druga umowa, stanowiąca porozumienie do umowy użytkowania wieczystego gruntu jest podobna w treści, do pierwszej. Jednak burmistrz i dzierżawca zgodnie postanawiają zmienić termin rozpoczęcia budowy. Inwestor już nie musi jej rozpocząć w terminie 12 miesięcy od spisania aktu, a 12 miesięcy od zatwierdzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. - Rzeczywiście, została zawarta druga umowa - potwierdza Maria Ćwiklik-Konofalska, ówczesna prezes Poli-Eco, która w imieniu firmy podpisała akt notarialny. - Trzeba było to zrobić, bo nie było planu zagospodarowania przestrzennego.
Była pani prezes dodaje, że w firmie nie pracuje już od ok. 2 lat. Powodem jej odejścia były m.in. problemy zdrowotne.

- Zawarcie dwóch aktów notarialnych, o różnej treści, tego samego dnia jest moim zdaniem nie w porządku - zaznacza I. Danieliszyn. - Można przypuszczać, że zapis w warunkach przetargu, o konieczności szybkiego rozpoczęcia budowy, miał odstraszyć innych, potencjalnych inwestorów. Jednak burmistrz tak naprawdę nie zamierzał wymagać od wieczystego dzierżawcy ich realizowania, o czym świadczy druga, zawarta tego samego dnia umowa.
Przedsiębiorca przekazał radnym komisji gospodarki, umowy z Poli-Eco, a także dokumenty dotyczące sprzedaży strefy przemysłowej firmie Dringenberg, spółce-córce koncernu Würth. O sprawie kilkakrotnie pisaliśmy w "GL". Obecnie sprzedaż strefy bada prokuratura w Krośnie Odrzańskim, na wniosek stowarzyszenia Nasze Miasto - Nasz Powiat.

Akty notarialne Poli-Eco i Dringenberga, radni do których trafiły, przekazali komisji rewizyjnej. -To już trwa 1.600 dni - zdenerwował się Kowal. - Te dokumenty pokazuje wszędzie osoba, która nie rozumie, o co chodzi. Mam nadzieję, że komisja rewizyjna raz na zawsze sprawę wyjaśni i utnie.
Na pytanie radnych, podczas ostatniej sesji, kiedy wreszcie ruszy budowa galerii w Rynku, burmistrz odpowiedział, że dziura z płotem będzie "jeszcze ze trzy lata".
Rozmawialiśmy z Krzysztofem Szymańskim, właścicielem Poli-Eco, który jest zagranicą. Odesłał nas do swoich prezesów w Żarach. Waldemar Łoboda z zarządu firmy, chwilę po rozmowie ze swoim szefem, poinformował nas, że K. Szymański wraca 10 marca i wówczas osobiście udzieli nam informacji, co dalej z galerią w Żaganiu.

Baza firm z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska