Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winni za ciepło

TOMASZ HUCAŁ 0 68 377 25 91 [email protected]
Pałac z daleka wygląda jeszcze ładnie, ale w środku już się sypie, trzeba go jak najszybciej wyremontować
Pałac z daleka wygląda jeszcze ładnie, ale w środku już się sypie, trzeba go jak najszybciej wyremontować ALEKSANDER MAJDAŃSKI
Przez ostatnie dwa lata pomysłów na ratowanie pałacu było wiele. Miał być tu hotel, pole golfowe, centrum konferencyjne, restauracje... A jest pilna potrzeba remontu i afery finansowe.

Zamieszanie wokół pałacu nie cichnie. Jak informowaliśmy na łamach "Gazety Lubuskiej" żagańska placówka ma ponad 356 tys. zł zaległości. Winna jest ZUS-owi i wielu innym wierzycielom.

Winni za ciepło

Trwa kontrola pałacowych finansów zarządzona przez urząd miasta, a rozpoczęta jeszcze w lipcu ub. r. - Takie kontrole przeprowadzamy co roku w naszych jednostkach budżetowych - wyjaśnia miejska skarbniczka Teresa Łapczyńska. - Po tegorocznej wyszły te nieprawidłowości. A sprawozdanie pałacu otrzymaliśmy dopiero kilka dni temu.
Na dziś wiadomo tylko o części wierzycieli. - Ze sprawozdania ŻPK możemy jedynie wyczytać, że ok. 169 tys. to zobowiązania wobec ZUS - informuje T. Łapczyńska. - Pałac będzie musiał przedstawić nam szczegółowe informacje na temat reszty długów.
Skąd wzięło się pozostałe 187 tys. zł zadłużenia? - Lwią część stanowi dług wobec Zakładu Gospodarki Cieplnej. To wynik ze sporu trwającego od 2001 r. Zawarliśmy już jednak ugodę - zapewnia Adam Pernal, dyrektor ŻPK, obecnie przebywający na urlopie.
Ugoda została zawarta także z ZUS-em. Zobowiązania będą spłacane do lutego 2008 r.

Dotacja nie maleje

Czy problemem przy spłacie długów może być mniejsza niż w ub. r. dotacja z urzędu miasta? W 2005 r. było to ok. 998 tys., teraz to 862 tys. zł. - Budżet pałacu między 2003 a 2005 rokiem wzrósł, dzięki poszerzeniu naszej działalności, z 1,2 do 2 mln zł. Z tych przychodów spłacamy zobowiązania - mówi dyrektor ŻPK.
Zdaniem burmistrza dotacja jest mniejsza tylko na pierwszy rzut oka. - Wycięliśmy z niej 70 tys. zł, które normalnie dawaliśmy na utrzymanie pomieszczeń bibliotecznych. Teraz dyrektor sam chce ściągać te zobowiązania - wyjaśnia Sławomir Kowal. - Poza tym ponad 130 tys. zł rocznie płacimy za dzierżawę naszych biur w pałacu. Przy takich stawkach nikt inny zapewne by ich nie wynajął.
Dyrektor Pernal tłumaczy, że zaległości wobec ZUS-u sięgają dawnych lat. - Po lipcowej kontroli ZUS-u musieliśmy raz jeszcze przejrzeć wszystkie księgi i okazało się, że zobowiązania sięgają 1999 r. - tłumaczy.
- To ciekawe, bo nasze dokumenty mówią co innego - denerwuje się burmistrz.
- W czasie odejścia poprzedniego dyrektora pałacu zadłużenia placówki wynosiły 48 tys. zł, ale nie było w nich żadnych zobowiązań wobec ZUS-u - zapewnia T. Łapczyńska.
Kontrola ciągle trwa, a o jej wynikach będziemy informować.

Tylko prywaciarz

Pałac ma też inne problemy. Zabytkowy budynek jest w coraz gorszym stanie i wymaga kompleksowego remontu. - Oczywiście, że musi być wyremontowany, ale potem pojawia się pytanie, co dalej - mówi S. Kowal.
Miasta nie stać na remont. Tylko pierwszy etap - dach, elewacja i stolarka - to koszt ok. 6 mln zł. Całość może nawet kosztować więcej niż 20 mln zł. A przecież miejski budżet to ok. 40 mln zł. Czy więc wróci temat oddania zabytku w prywatne ręce? - Rozpatrujemy kilka wariantów, które nie tylko wpłyną pozytywnie na wizerunek miasta, ale także dadzą nowe miejsca pracy - odpowiada tajemniczo burmistrz.
- Konieczny jest prywatny inwestor. Jakaś spółka lub dzierżawa. Bo musimy pamiętać, że pałac jest dobrem mieszkańców i nie można go całkowicie oddać w ręce prywatne - mówi przewodniczący stowarzyszenia Nasze Miasto Nasz Powiat, radny miejski Józef Cisek. - Musimy też pomyśleć o zagospodarowaniu parku tak, żeby lepiej mógł służyć mieszkańcom.
Przypomnijmy, że jeden prywatny inwestor był już zainteresowany pałacem i parkiem. W 2004 r. firma z Panamy, skupiająca kapitał amerykańsko-izraelski miała zainwestować w Żaganiu minimum 15 mln dolarów. Obiecywała hotel, kasyno, centrum konferencyjne, pole golfowe i inne atrakcje. Część mieszkańców już liczyła na nową pracę, zyski z prywatnych biznesów. Jednak radni zdecydowali, żeby odrzucić projekt listu intencyjnego, który miał być skierowany do izraelsko-amerykańskiego inwestora.
- A teraz tylko taki inwestor może uratować ten pałac-- mówi jeden z urzędników proszący o zachowanie anonimowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska