Winobranie to nie tylko uliczne jarmarki, koncerty, gofry i pajdy ze smalcem. Lubuski Teatr również oferuje rozrywkę. Może nie tak głośną i spektakularną jak diabelski młyn, ale za to piekielnie interesująca.
Dziś o 19.00 sala była zapełniona. Niektórzy bilety zarezerwowali kilka tygodni wcześniej. Pan Marek z Gubina był w szoku, kiedy zobaczył zablokowane ulice, porozstawiane po całym deptaku namioty i tłum ludzi. - Zupełnie zapomniałem, że teraz jest Winobranie - mówi tuż przed spektaklem. - Mieliśmy duże kłopoty z dojazdem i jeszcze większe ze znalezieniem miejsca do zaparkowania, ale i tak się cieszę, że jesteśmy dziś właśnie tu - w teatrze.
Nikt z czwórki znajomych nie ma ochoty na spacery wzdłuż zatłoczonego deptaku. - Od razu po spektaklu wracamy do domu. Dzieci czekają - mówiła pani Magdalena. Dzisiejszą sztukę pt. Jeszcze jeden do puli przygotowali aktorzy z teatru im. A. Mickiewicza z Częstochowy. To jeden z licznych spektakli w ramach cyklu Winobraniowe spotkania teatralne. Kto nie zdążył dziś, będzie miał okazję zobaczyć spektakl jutro, również o godz. 19.00
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?