Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WITNICA. Zapadł prawomocny wyrok w sprawie byłych wiceburmistrzów Witnicy. Jeden został skazany, drugi uniewinniony

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Prawomocny wyrok zapadł w gorzowskim Sądzie Okręgowym 6 grudnia.
Prawomocny wyrok zapadł w gorzowskim Sądzie Okręgowym 6 grudnia. Archiwum Polska Press
Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu, dozór kuratora, 6 tys. grzywny i zakaz zajmowania stanowisk związanych z gospodarowaniem finansami publicznymi – taki wyrok usłyszał były wiceburmistrz Witnicy Paweł Ł. Przemysław Jocz został uniewinniony.

Prawomocny wyrok zapadł 6 grudnia w Sądzie Okręgowym w Gorzowie. – Wyrok sądu pierwszej instancji został zmieniony w ten sposób, że Przemysława Jocza uniewinniono od stawianego mu zarzutu, natomiast co do Pawła Ł. wyrok ten utrzymano w mocy. Wyrok jest prawomocny – mówi Lidia Wieliczuk rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp.

"To polityczna nagonka"

Przemysław Jocz, były wiceburmistrz Witnicy, jest obecnie prezesem Miejskich Zakładów Komunalnych w gminie. – Czułem się niewinny od początku i cieszę się, że tego dowiodłem. Cała sprawa jest elementem politycznej nagonki środowiska Witnicy 2000 (to grupa mieszkańców opozycyjna wobec obecnych władz gminy – dop. red.), które nadal nie może pogodzić się z porażką i składa ciągle donosy. To moje drugie uniewinnienie w sprawie z ich donosu. Pierwsze dotyczyło uniewinnienia przed komisją ministra finansów – mówi GL Przemysław Jocz. Zgadza się na podanie nazwiska w gazecie.

Cała sprawa jest elementem politycznej nagonki środowiska Witnicy 2000, które nadal nie może pogodzić się z porażką

Paweł Ł. nie odniósł się do wyroku sądu, którego już ponosi konsekwencje. Sąd drugiej instancji uznał go winnym i wymierzył karę roku pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata oraz dozór kuratora sądowego, trzyletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych i związanych z gospodarowaniem finansami publicznymi (w tym w spółkach) oraz 6 tys. zł grzywny oraz zwrot kosztów sądowych.

NAJGŁOŚNIEJSZE AKCJE LUBUSKIEJ POLICJI

Paweł Ł. rezygnuje ze stanowiska

– Złożył już na moje ręce rezygnację, zachował się honorowo, nie czekał, aż będziemy zmuszeni odwołać go ze stanowiska – mówi Grzegorz Kulbicki, burmistrz Dębna. To tam Paweł Ł. przez blisko rok pełnił funkcję prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. – Żałuję, bo straciliśmy dobrego pracownika. Wyprowadził spółkę na prostą, wypracował dobry wynik finansowy. W mojej prywatnej ocenie wyrok jest zbyt surowy w stosunku do przewinienia, którego miał się dopuścić pan Paweł – dodaje burmistrz. Na stronach internetowych gminy jest już informacja o konkursie na nowego prezesa PWiK. To jednak nie koniec konsekwencji. Paweł Ł. jest powiem powiatowym radnym, pełni funkcję zastępcy przewodniczącego rady powiatu gorzowskiego. – To nietypowa sytuacja. W końcu nieczęsto w naszym powiecie się zdarza, żeby polityk został skazany prawomocnym wyrokiem. Czekamy na pisemne uzasadnienie, ale prawdopodobnie Paweł Ł. będzie zmuszony złożyć mandat radnego – mówi Karol Zieleński - przewodniczący Rady Powiatu Gorzowskiego.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że wyrok jest sprawiedliwy?

Żałuję, bo straciliśmy dobrego pracownika. Wyprowadził spółkę na prostą, wypracował dobry wynik finansowy. W mojej prywatnej ocenie wyrok jest zbyt surowy w stosunku do przewinienia, którego miał się dopuścić pan Paweł

Poszło o wóz strażacki

Przypomnijmy, wyrok sądu to pokłosie sprawy wozu strażackiego, który miał trafić na wyposażenie OSP Witnica. Sprawa ma swój początek w 2015 r., a wyszła na jaw w roku 2017. - Ten wóz, który zakupiła nam gmina, do niczego się nie nadaje. Jest kompletnie bezużyteczny. I mamy odgórny zakaz, by z niego korzystać. Stoi u nas na stanie zmarnowane 140 tys. zł – mówił nam wtedy Krzysztof Świstel, prezes Ochotniczej Straż Pożarnej w Witnicy. Podkreślał, że władze Witnicy zbagatelizowały sugestie strażaków i do Regionalnego Centrum Ratownictwa kupiły im samochód… całkowicie niesprawny. - Jest przeciążony, źle wyważony, nie nadaje się do ruchu – wyliczał Świstel.

Wóz nie nadaje się do użytku

W samochodzie, którym strażacy mieli jeździć na akcje, początkowo wykryto aż 26 usterek! Później wóz oddano do naprawy i wrócił już „tylko” z kilkunastoma wadami. - Przedstawialiśmy specyfikację wozu, jakiego oczekiwaliśmy. Ale nic z tym nie zrobiono. Rzeczoznawca, który oglądał wóz, powiedział, że nie możemy nim w ogóle jeździć – tłumaczył prezes witnickich ochotników.
Potwierdzał to kpt. Dariusz Szymura, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie. - Komendant wojewódzki po otrzymaniu pisma z prokuratury, w którym biegły określa, że wóz nie nadaje się do użytku i zagraża bezpieczeństwu ratowników, a także innych użytkowników drogi, zdecydował się na wycofanie tego pojazdu z podziału bojowego. Nie może być on dysponowany do działań ratowniczych – mówił.

Prokuratura w Gorzowie wszczęła postępowanie w sprawie „niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w trakcie realizacji zakupu samochodu pożarniczego dla OSP Witnica”. Taki zarzut, a także „poświadczenia nieprawdy w celu zdobycia dofinansowania na zakup wozu” prokuratura postawiła witnickim urzędnikom: Pawłowi Ł. (ówczesny kierownik wydziału rozwoju gospodarczego), Przemysławowi Joczowi (ówczesny wiceburmistrz).

Polecamy wideo: Wilki zaatakowało owce na terenie prywatnej posesji w Mosinie (gm. Witnica). Mieszkańcy boją się o swoje życie i zdrowie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska