Woda ma być czysta

Co jakiś czas w redakcji odzywają się telefony od Czytelników, którzy nie są zadowoleni z jakości wody. W niektórych przypadkach dzwoniący nie kryją zdenerwowania.

- Przecież to co leci z kranu, tak naprawdę nie nadaje się do picia. Mam dwoje małych dzieci. Boję się, że nawet po przegotowaniu ta zielona ciecz może im zaszkodzić. Nie mam pojęcia co się w niej kryje - twierdzi Wojciech Dziadosz.

Inni mieszkańcy zauważają, że czasem wody nie ma w ogóle albo ciśnienie jest bardzo małe. Narzekają też gospodynie domowe. Problemy z wodą niekorzystnie odbijają się na prowadzeniu domowej gospodarki.

- Wiadomo, jak ciśnienie jest słabe, to i poprać nie można. A poza tym woda jest bardzo twarda. Byłam u znajomej w Zielonej Górze. Wystarczyło tylko, że umyłam ręce. Od razu poczułam różnicę - opowiada pani Magdalena.

Być może już niedługo tych różnic nie będzie. Przynajmniej w zasobach spółdzielni mieszkaniowej.

Jak się dowiedzieliśmy w blokach będących jej własnością instalacja wodociągowa będzie stopniowo wymieniana na nową. To powinno poprawić jakość wody. Zabarwienie bowiem bierze się m.in. z pogarszającego się stanu rur.

- Faktycznie dostrzegamy problem. Woda w ujęciu krośnieńskim była mocno zamanganiona - potwierdza prezes zarządu spółdzielni Marek Macho-Michalak.

Taka właściwość rok po roku powodowała pogarszanie się jakości instalacji. Rury rdzewiały. Rdza przedostawała się do wody, nadając jej brzydką barwę. Już niedługo jednak wiele ma się zmienić.

- Tak naprawdę wymianę instalacji rozpoczęliśmy już w ubiegłym roku. Zmusiła nas do tego sytuacja w budynku przy ul. Kopernika 13. Na tym oczywiście nie poprzestaniemy - zapowiada M. Macho-Michalak.

W tym roku na wymianę rur w swoich blokach zarząd spółdzielni przeznaczył około 40 tys. zł. Część instalacji będzie odnawianych z bieżących wydatków.