Mieszkańcy Gorzycy pod Międzyrzeczem skarżą się na złą jakość wody. - Ma brzydki zapach i smak. Czy aby na pewno nadaje się do picia - dopytuje jedna z Czytelniczek.
Kierowniczka wydziału higieny komunalnej w międzyrzeckim sanepidzie Elżbieta Cieślewicz wyjaśnia, że woda w tej wsi zawiera za dużo manganu. Wodociąg jest jednak warunkowo dopuszczony do użytkowania. Dlaczego?
- Woda nadaje się do celów spożywczych. Nie stanowi zagrożenia ani dla ludzi, ani dla zwierząt - zapewnia.
Zbyt dużą ilość manganu stwierdzono także w lokalnych ujęciach w Trzebiszewie i Świniarach pod Skwierzyną oraz w Pszczewie. Zdaniem pracowników sanepidu, podobnie jak w Gorzycy, woda z tych ujęć nadaje się jednak do picia. Występowanie tego pierwiastka jest związane z budową geologiczną.
- Już niebawem mieszkańcy Gorzycy będą korzystać ze znacznie lepszej wody dostarczanej z Zamostowa. Budujemy wodociąg między tymi wioskami. Do końca miesiąca powinien gotowy - zapowiada Kazimierz Puchan, prezes Międzyrzeckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
W Kęszycy w wodzie wykryto ostatnio przekroczenie norm azotanów. - Ujęcie zostało prawdopodobnie skażone spływającymi z pól nawozami. Dlatego wyłączyliśmy je z użytkowania. Woda jest podawana z dwóch innych - mówi K. Puchan.
Na azotany w wodzie narzekali przez kilka lat mieszkańcy Panowic pod Trzcielem. Ich problemy skończyły się po modernizacji studni. Zdaniem Elżbiety Markiewicz z sanepidu, obecnie w tej wsi woda wyraźnie się polepszyła. Miejscowe władze planują kolejne inwestycje, których celem jest poprawa jej jakości w Trzcielu i pobliskich wioskach.
- W tym roku chcemy wywiercić nowe studnie oraz zmodernizować stacje uzdatniania w Trzcielu i w Chociszewie. Mamy już dokumentacje i pozwolenie budowlane. W sierpniu ruszamy z pierwszym etapem. Koszt tych inwestycji oszacowaliśmy na trzy miliony złotych. Ponad dwa miliony dostaniemy z programu rozwoju obszarów wiejskich - wylicza burmistrz Maria Górna-Bobrowska.
Pracownice sanepidu przez okrągły rok pobierają próbki z wodociągów i następnie badają je w swoim laboratorium w Międzyrzeczu. To jedna z czterech takich placówek w regionie. - Mamy wszystkie certyfikaty potwierdzające najwyższą jakość badań - zaznacza Jarosław Marcela, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
W Międzyrzeczu i Skwierzynie badania wykonywane są co dwa, trzy miesiące. Wiejskie wodociągi są natomiast monitorowane trzy razy w roku. - W ostatnich latach nie mieliśmy sytuacji, że trzeba było zamykać lokalne wodociągi ze względu na skażenie biologiczne czy chemiczne. Generalnie woda w naszym powiecie jest dobra - zapewnia E. Cieślewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?