Do biura rady miejskiej wpłynęło pismo wojewody Heleny Hatki. Czytamy w nim m.in. ,,Zawieszenie w czynnościach służbowych Burmistrza Międzyrzecza spowodowało realne zagrożenie załamania się gospodarki finansowej Gminy''.
Wojewoda domaga się od radnych, aby opracowali i przedstawili jej tzw. program naprawczy, który ma uratować gminę przed administracyjnym paraliżem. Wyznaczyła im czas do środy do 15.00.
- Nie mamy kompetencji burmistrza, dlatego nie możemy wydawać za niego decyzji. W tej sytuacji nie możemy przygotować realnego programu naprawczego. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest zawieszenie przez premiera obu organów, czyli i burmistrza i rady. Z takim apelem wystąpiliśmy już kilka tygodni temu. Pismo wojewody to odpowiedź na naszą uchwałę - mówi przewodniczący komisji rewizyjnej Robert Piela.
Szefowa biura prawnego LUW Teresa Kaczmarek potwierdza, że pismo jest pierwszym krokiem na drodze do zawieszenia władz. - Takie są procedury prawne - tłumaczy.
Radni będą debatować na ten temat podczas jutrzejszej sesji. Zaznaczają jednak, że nie mają żadnego pola manewru. - To będzie prawdopodobnie ostatnia sesja rady obecnej kadencji - dodają nasi rozmówcy.
Nauczyciele bez pensji?
Odwołanie władz ma uratować miasto przed administracyjnym chaosem. Chodzi o to, że prawie trzy miesiące temu sąd zawiesił burmistrza Tadeusza D. w czynnościach służbowych. Wcześniej zawieszeni zostali jego obaj zastępcy, dlatego nie ma komu wydawać decyzji związanych z finansami i sprawami kadrowymi, co utrudnia prace Urzędu Miejskiego.
Pewne kompetencje burmistrza ma sekretarz Leszek Rybka, ale jego umowa o prace kończy się w przyszły wtorek i jeśli nic się nie zmieni w ciągu ośmiu najbliższych dni, to 1 lipca dojdzie do paraliżu miejskiej administracji. Wstrzymane zostaną np. świadczenia rodzinne, czy pensje dla urzędników i nauczycieli.
- Problem można było już dawno rozwiązać. Wystarczyło, żeby burmistrz sam podał się do dymisji. Wezwaliśmy go nawet, żeby ustąpił ze stanowiska i umożliwił przeprowadzenie wyborów. Nie chce jednak tego zrobić - mówił nam w piątek przewodniczący rady miejskiej Stanisław Ziemecki.
Wierzą w referendum
Obrońca burmistrza Jerzy Synowiec wystąpił do prokuratury z wnioskiem o zamianę zawieszenia na inny środek zapobiegawczy. Jak poinformował nas prok. Dariusz Domarecki z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp., wniosek został odrzucony, dlatego mec. J. Synowiec złożył do sądu zażalenie na niekorzystną dla jego klienta decyzję. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się pod koniec miesiąca.
Radnych i burmistrza zastąpi komisarz. Na razie nie wiadomo, kogo premier wyznaczy do uporządkowania spraw komunalnych w Międzyrzeczu. Na tzw. giełdzie pojawiają się nazwiska wicestarosty Remigiusza Lorenza, szefa PO Mariana Sierpatowskiego i Czesława Domalewskiego, który zastępował już burmistrza w grudniu i w lutym.
Mimo patowej sytuacji w ratuszu, radni nadal chcą odwołać burmistrza w referendum. Pierwsza uchwała w tej sprawie miała prawne uchybienia, dlatego przyjęli kolejną i czekają na ogłoszenie terminu referendum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?