Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna między szpitalami. Poszło o pogotowie

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Dorota Lipnicka
Zgrzyty między szpitalami w Międzyrzeczu i Skwierzynie przerodziły się w otwartą wojnę. W poniedziałek doszło wprawdzie do kompromisu między zwaśnionymi stronami, ale - zdaniem jednego z naszych rozmówców - to tylko przysłowiowa cisza przed kolejną burzą.

Powodem sporu były karetki pogotowia, zaś stawką los skwierzyńskiej lecznicy. Być może nawet jej upadek. - Może do tego dojść, jeśli szpital w Międzyrzeczu zabierze nam pogotowie. Jego rada nadzorcza podjęła już decyzję w tej sprawie. To wrogie działania wobec nas - twierdził prezes skwierzyńskiego szpitala Zbigniew Beneda podczas czwartkowej konferencji prasowej.
W naszym powiecie kontrakt na ratownictwo medyczne ma szpital z Międzyrzecza. Trzy gminy z jego północnej części obsługują jednak karetki ze skwierzyńskiej lecznicy, która jest podwykonawcą tych usług. Międzyrzeczanie chcieli zerwać umowę i wprowadzić do Skwierzyny własne pogotowie. Przed tygodniem rada nadzorcza międzyrzeckiego szpitala podjęła taką uchwałę, a w dodatku wynajęto już pomieszczenia na nową bazę karetek w Skwierzynie.

- Nie możemy się na to zgodzić. Karetki z Międzyrzecza będą przewozić do tego miasta pacjentów z naszego terenu - komentuje lekarka Petra Śmigielska.

Obawy lekarki są uzasadnione. Prezes międzyrzeckiego szpitala Kamil Jakubowski twierdzi, że dyspozytor musi kierować karetkę z pacjentem do placówki, zatwierdzonej ostatnio przez wojewodę Katarzynę Osos w tzw. wykazie oddziałów pierwszego wyboru. Chodzi o to, żeby pacjenci jak najszybciej mogli trafić na oddział, gdzie zostanie udzielona im pomoc. - W tym dokumencie nie wymieniono szpitala w Skwierzynie, dlatego karetki dowożą chorych do Międzyrzecza. To nie jest mój wymysł. Takie są przepisy. Problemem skwierzyńskiego szpitala nie jest wcale pogotowie, ale dokument zatwierdzony wcześniej przez wojewodę - zaznacza Jakubowski.

Stawką była także przyszłość 13 ratowników ze Skwierzyny. Bali się utraty pracy. Tymczasem Jakubowski zapewniał nasz tygodnik, że w przypadku ewentualnego utworzenia nowej bazy, wszyscy zostaną w niej zatrudnieni.

Sprawa rozpaliła emocje w obu miastach. Zarząd skwierzyńskiego szpitala wydał oświadczenie, w którym czytamy: „Od wielu lat szpital w Międzyrzeczu podważa sens istnienia szpitala w Skwierzynie. Szpital w Skwierzynie ma pacjentów, jest stabilny finansowo. Szpital w Międzyrzeczu ma trudności finansowe, bierze kredyty na bieżącą działalność. Rządzący w Powiecie Międzyrzeckim PSL doprowadzając do zerwania współpracy działa na szkodę mieszkańców miasta i gminy Skwierzyny i całego powiatu”.

Sprawa jest polityczna?

W podobnym tonie utrzymane jest stanowisko rady miejskiej w Skwierzynie. Autorzy piszą w nim m.in. że wypowiedzenie umowy zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu mieszkańców miasta i gminy. Czy istniało takie zagrożenie? Rzeczniczka lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Sylwia Malcher-Nowak zapewnia, że przed ewentualnym uruchomieniem nowa baza pogotowia zostanie dokładnie zlustrowana. - Nie ma mowy o jakimkolwiek zagrożeniu dla mieszkańców - zaznacza.

Starosta Grzegorz Gabryelski rzeczywiście jest liderem PSL w powiecie. Twierdzi jednak, że zarzuty dotyczące upolitycznienia sprawy i roli jego „to bzdury i demagogia”. - Problem polega na tym, że w niewielkim powiecie są dwa szpitale. Już dawno powinny się połączyć i podzielić zadaniami. Nie doszło do tego i teraz obie placówki konkurują ze sobą - komentuje.

Pomysł międzyrzeczan był omawiany podczas nadzwyczajnej sesji rady powiatu. Krytykowali go radni ze Skwierzyny. Momentami było bardzo gorąco. Padał zarzut, że międzyrzecki szpital chce w ten sposób łatać dziury w swoim budżecie. Czy to możliwe? Zapytaliśmy o to Waldemara Kaaka, dyrektora Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim.

- Pieniądze, które otrzymują dysponenci są przeznaczone na ratownictwo medyczne i nie mogą być przez szpital przeznaczane na żadne inne cele, utrzymanie szpitala, czy poszczególnych oddziałów. Nie może więc być mowy o tym, że cały szpital straci finansowo na braku ratownictwa - odpowiada urzędnik.

Będzie nowy konkurs

Konflikt zażegnało poniedziałkowe posiedzenie zgromadzenia wspólników. Czyli zarządu powiatu, który zobowiązał szpital do wycofania się z pomysłu. Jak twierdzi K. Jakubowski,

Sprawa nie jest ostatecznie przesądzona. - W piątek spotkamy się z właścicielami skwierzyńskiego szpitala. Liczymy, że wdrożą działania naprawcze w swoim pogotowiu. To warunek dalszej współpracy - dodaje K. Jakubowski.

W połowie przyszłego roku NFZ ogłosi kolejny konkurs na ratownictwo medyczne. Mogą w nim wystartować oba szpitale. I każdy z nich ma szansę go wygrać i obsługiwać karetkami cały powiat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska