Wolińska kierownikiem muzycznym będzie tylko do marca. Potem - do czerwca - zadyryguje zaplanowane koncerty. A później jej już nie będzie.
M. Wolińska potwierdziła nam dziś, w niedzielę (15 stycznia), że właśnie tak wyglądają uzgodnienia związane z jej odejściem. Wypowiedzenie złożyła w grudniu. Kilka tygodni po tym, jak ostrzegaliśmy, że właśnie tak może zakończyć się sytuacja.
Przypomnijmy: poszło o muzyków, którym nie przedłużono umów (m.in. na wniosek Wolińskiej), a którym umowy chwilę później zaproponowało... kierownictwo instytucji. - Dla Wolińskiej to był policzek. Podważenie jej kompetencji. To tak jakby prezes klubu ściągał zawodników wbrew trenerowi - mówiła nam osoba zorientowana w sytuacji. Podobne porównania słyszeliśmy od niektórych muzyków, którzy przekonywali, że Wolińska miała prawo odsunąć kilka osób od zespołu.
Po naszym tekście filharmonia wystosowała komunikat: "W związku z ostatnimi wypowiedziami medialnymi nt. rezygnacji Pani Moniki Wolińskiej z etatu Dyrygenta Orkiestry Filharmonii Gorzowskiej, Centrum Edukacji Artystycznej - Filharmonia Gorzowska informuje, że przytaczane w nich treści są nieprawdziwe i w żadnej mierze niepotwierdzone. Informujemy, że Pani Monika Wolińska do chwili obecnej wykonuje swoje obowiązki jako kierownik muzyczny – dyrygent orkiestry, na podstawie umowy o pracę. Brak jest więc jakichkolwiek przesłanek, by mówić o jej rezygnacji, a tym samym – rozwiązaniu z Panią Moniką Wolińska stosunku pracy. Odcinamy się także kategorycznie od informacji dotyczących rzekomych rozmów z innymi dyrygentami nt. przyszłej współpracy, podkreślając, że instytucja nie czyniła i nie czyni jakichkolwiek ustaleń dotyczących tej kwestii".
Tylko że niedługo po tym Wolińska złożyła wypowiedzenie. Potem były negocjacje i porozumienie, o którym dziś piszemy.
Przypomnijmy: to nie koniec zmian w najdroższej miejskiej instytucji. Poszukiwany jest też jej dyrektor (Małgorzata Pera, która z sukcesami piastowała to stanowisko, zrezygnowała z funkcji zaraz po tym, jak Rada Miasta uznała, że miała rację w sporze ze zwolnionymi muzykami; gdy Pera odeszła, tymczasowe kierownictwo postanowiło przywrócić muzyków do pracy - co okazało się początkiem konfliktu z Wolińską).
Kandydaci na dyrektora filharmonii muszą złożyć dokumenty do 26 stycznia.
Czytaj również:Czy Monika Wolińska pozostanie dyrygentem w gorzowskiej filharmonii?
Zobacz też: Ostrzelano łódzką filharmonię. Wymiana popękanej szklanej elewacji może kosztować ponad 100 tys. złotych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?