- Ojjj... odliczam już dni. Ten festiwalowy czas w Kostrzynie co roku jest okazją do totalnego wyluzowania się. Można zapomnieć dosłownie o wszystkich problemach. No i ta atmosfera. Wzajemna serdeczność aż wisi w powietrzu. I pewnie dlatego Woodstock jest taki fenomenalny - mówi Agata Skrzypczyńska, 23-latka z Gorzowa.
Dni do festiwalu odliczają też jego organizatorzy. Wczoraj w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim zorganizowano pierwszą "przedwoodstockową" naradę. Pojawili się na niej wojewoda Marcin Jabłoński, burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt, przedstawiciele wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, no i sam Jurek Owsiak, szef fundacji WOŚP.
Problemów do rozwiązania jest sporo. Pierwszy to parkingi. W zeszłym roku zapełniły się one już w piątek. W niedzielę, po zakończeniu przystanku, cały Kostrzyn był zakorkowany przez kilkanaście godzin. Auta stały na ulicach w tym samym miejscu, nie ruszyły się nawet o metr. Niektórzy woodstockowicze rozpalali nawet na asfalcie grilla. I trzeba przyznać, całkiem nieźle się przy tym bawili. W tym roku ma być inaczej. - Samochody wjeżdżające do miasta od strony Niemiec, Zielonej Góry i Poznania będziemy kierować na parkingi jeszcze zanim przekroczą most na Warcie. Z miejscem nie powinno być problemu. Mamy go pod dostatkiem w okolicy dawnego przejścia granicznego i bazaru - tłumaczy burmistrz Andrzej Kunt. Dla woodstockowiczów takie rozwiązanie oznacza około 20-minutowy spacer do centrum miasta i potem drugie tyle na festiwalowe pole
Kolejny problem to dworzec kolejowy. Lada dzień rusza jego kapitalny remont. To mocno krzyżuje plany organizatorów. Nie wiadomo, czy woodstockowicze w ogóle w tym roku będą korzystali z dworca. - Być może zorganizujemy peron polowy. Nie powinno być z tym wielkiego problemu. Wcześniej, w innych miastach, takie rozwiązania się nam sprawdzały - zapewnia szef WOŚP. W tym miejscu już teraz wielka prośba od Jurka: - Dobrze zaplanujcie powroty do domów. Chodzi o to, żeby wszyscy woodstockowicze nie szli na pociąg w tym samym czasie - apeluje Owsiak. Rok temu ludzie, którzy przyjeżdżali do Kostrzyna przez pięć dni, chcieli z niego wyjechać przez piętnaście godzin. Efekt? Totalny paraliż dworca PKP i jego okolic.
A co z muzyką? W tej kwestii jeszcze niewiele wiadomo. Jurek Owsiak tradycyjnie stopniowo dawkuje informacje. - Ósmego marca powinniśmy ogłosić już wszystkie gwiazdy. Na 90 proc jesteśmy dogadani ze wszystkimi wykonawcami, ale nie mogę od razu zdradzić wszystkich kapel i gości - tłumaczy Owsiak. Chwali się, że w tym roku organizatorzy największych festiwali na świecie przyjadą do Kostrzyna. Będą podpatrywać, jak to się robi u nas.
Jedno jest pewne. Nie będzie kapeli na miarę zeszłorocznego The Prodigy. Wtedy do Kostrzyna przyjechały dziesiątki tysięcy ludzi (w tym ok. 100 tys. z Niemiec), żeby zobaczyć tylko ten jeden koncert. Festiwalowe pole przeżyło istne oblężenie. Organizatorzy chcą uniknąć podobnej sytuacji w tym roku. Na dzisiaj wiadomo, że zagrają zespoły Machine Head, Ministry, Anti-Flag, Hardcore Superstar i Elektryczne Gitary. Gościem Akademii Sztuk Przepięknych będzie Paul Teutul Junior, znany z programu poświęconego motocyklom, emitowanego w telewizji Discovery. Gwiazdor spotka się z woodstockowiczami w namiocie ASP i otworzy tradycyjną już paradę motocykli.
18. Przystanek Woodstock to już dziewiąta edycja tej imprezy w Kostrzynie. W tym roku festiwal potrwa od 2 do 4 sierpnia, a więc podobnie jak rok temu od czwartku do soboty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
