Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkiego od razu nie zrobimy

Dariusz Brożek
Jarosław Kaczmarek ma 51 lat. Jest działaczem PSL, burmistrzem jest od 1998 r. Przedtem był dyrektorem Zespołu Szkół Rolniczych.
Jarosław Kaczmarek ma 51 lat. Jest działaczem PSL, burmistrzem jest od 1998 r. Przedtem był dyrektorem Zespołu Szkół Rolniczych. Fot. Dariusz Brożek
Rozmowa z JAROSŁAWEM KACZMARKIEM, burmistrzem Trzciela

- Wielu mieszkańców narzeka na marazm i brak inwestycji. Jak pan skomentuje te zarzuty?

- W ciągu ostatnich sześciu lat wydaliśmy na inwestycje ponad 20 milionów. To bardzo dużo, jak na gminę liczącą nieco ponad sześć i pół tysiąca mieszkańców. Nasz budżet wynosił w tym czasie zaledwie dziesięć milionów rocznie. Na inwestycje wydawaliśmy ponad dwa miliony, z czego połowę stanowiły zazwyczaj pieniądze z Unii Europejskiej. Uważam, że to dużo jak na nasze skromne możliwości.

- Ale Trzciel niewiele się zmienił w tym czasie...

- Bo ponad dziesięć milionów wydaliśmy na budowę sieci sanitarnej i wodociągów. Rury są w ziemi, zatem nie widać, ile pieniędzy wydaliśmy na te inwestycje. Kiedy zostałem burmistrzem dwie trzecie mieszkańców Trzciela nie miało kanalizacji, a połowa bieżącej wody. Teraz to już historia. Ostatnią inwestycją wodno-ściekową była zakończona w tym roku modernizacja oczyszczalni. Wydaliśmy na nią aż dwa i pół miliona złotych. Półtora miliona przyznała nam Unia Europejska, pół miliona wyłożyliśmy z naszego budżetu, a ostatnie pół miliona wywalczyliśmy w Warszawie. Do tego zrobiliśmy prawie kilometr chodników w mieście. A w przyszłym roku weźmiemy się za inwestycje, które wydatnie poprawia estetykę miasta. Zaczniemy od modernizacji naszego rynku i ulicy Grunwaldzkiej.

- Skoczyliście już rozbudowę wodociągów i kanalizacji?

- W całym mieście jest już bieżąca woda i sieć sanitarna. W mieście musimy rozbudować jeszcze stację uzdatniania wody, bo latem zaczyna jej brakować. Trzeba będzie wybudować kolejny basen. Wydamy na to z pół miliona.

- A co z zapowiadaną od lat budową kanalizacji Brójec?

- Brójce leżą 13 kilometrów od trzcielskiej oczyszczalni, dlatego chcemy połączyć je kolektorem z bliżej położonym Szczańcem, skąd ścieki będą pompowane do Świebodzina. Mamy projekt, ale koszt prac i materiałów szacujemy na osiem milionów, co przekracza nasze możliwości. Dlatego liczymy na pieniądze z Brukseli. Bez nich nie rozpoczniemy budowy. Na razie jednak nie wiemy, kiedy ruszą unijne programy. Czekamy na to od dwóch lat. I wciąż muszę się tłumaczyć przed mieszkańcami, że zapowiadana przez Warszawę rzeka euro na inwestycje to na razie tylko obietnice.

- W Trzcielu słyszę, że władze za dużo inwestują w wioski. Tymczasem mieszkańcy Brójec czy Lutola Suchego narzekają, iż burmistrz dba tylko o stolicę gminy...

- Trzciel jest największą miejscowością w gminie. Żyje tutaj prawie połowa jej mieszkańców, dlatego naturalną rzeczą jest to, że dużo wydajemy na infrastrukturę komunalną w mieście. Ale sporo robimy też na wsiach. Cztery lata temu wybudowaliśmy halę sportowo-widowiskową w Brójcach, potem rozbudowaliśmy salę wiejską w Łagowcu, wyremontowaliśmy świetlice w Sierczu, Sierczynku i Starym Dworze. Wszystkiego jednak od razu nie zrobimy.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska