Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory. Kto zastąpi Pana Boga? - felieton Roberta Bagińskiego

Robert Bagiński
fot. Zbigniew Meissner/PAP
Rzecz w tym, że w sprawach polityki podzieleni byliśmy zawsze. Zanim te partie powstały, a na świat przyszli liderzy tych partii. I tak jest na całym świecie. Jest tylko jedna różnica.

Idą wybory, ale również – tak mówią w mediach – idzie kolejna zima, drożyzna, brak prądu, inflacja, legionella i co tam jeszcze. Opozycja zna winnego tych wszystkich zdarzeń, ale nie eksploatowała go oszczędnie i na nic się jej dzisiaj nie przyda. Zapomnieli, że jak się kłamie, to wroga trzeba eksploatować oszczędnie, bo kłamstwo ma krótkie nóżki. Nawet jeśli jego autorem jest „król Europy”. Teraz, tak na chwilę przed wyborami, trzeba będzie sięgnąć po coś nowego. Jakieś afery, które nie istnieją. Może kolejną „panią Joannę”, jakieś „dzieci z Michałowa” lub pierwiastek w Odrze. Cokolwiek, co pomoże opozycji w wyborach. Trzeba też śledzić sondaże. Na te warto uważać, bo stan gry jest następujący: gdyby wybory odbyły się 30 sierpnia i gdyby poszło do nich 1052 respondentów danego instytutu badania opinii, to wygrałoby Prawo i Sprawiedliwość. Gdyby jednak, wybory odbyły się 31 sierpnia i uczestniczyło w nich 1017 obywateli wytypowanych przez jeszcze inną pracownię, zwycięstwo w kieszeni miałaby Koalicja Obywatelska. Oczywiście, wybory 1 września z udziałem podobnej ilości przepytanych ludzi, jeszcze przez inny instytut, przyniosłyby całkowicie inne rezultaty. Taka jest podstawa polityki w czasie wyborów. Starania macherów od polityki ukierunkowane są na rozeznanie, klienci której sondażowni pójdą do wyborów, gdyby miały się one odbyć we wrześniu, której gdy w październiku, a której na wiosnę. Jak coś nie gra, to trzeba podkręcić emocje.

Dość powszechną jest opinia, że polityka i politycy, mocno podzielili Polaków. Tyle tylko, że to by oznaczało, że wcześniej Polacy nie byli podzieleni. Trzeba by uznać za prawdziwą tezę, że te podziały rozpoczęły się dopiero, gdy na scenie politycznej pojawił się Tusk i Kaczyński. Jeden i drugi, mieliby nam pomieszać języki, jak w biblijnej wieży Babel, a my zaczęliśmy się rozumieć mniej, albo wcale. Rzecz w tym, że w sprawach polityki podzieleni byliśmy zawsze. Zanim te partie powstały, a na świat przyszli liderzy tych partii. I tak jest na całym świecie. Jest tylko jedna różnica. Nigdzie na świecie, politycy opozycji nie działają przeciwko swojemu rządowi. Takie rzeczy potrafi tylko Donald Tusk i jego szemrana ekipa.

Uroczyście, przed wami, unieważniam referendum – oświadczył Donald Tusk.

Wiadomo, że referendum nie jest jedyną „ofiarą” tego polityka. Trwają intensywne zabiegi, aby po wyborach, odwołać ze stanowiska Pana Boga. Wiadomo nawet, kto miałby być jego następcą.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska