Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyciąg znów działa czekamy na więcej śniegu

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
Zbigniew Korszun, Władyslaw Włodarski, Adam Mackowicz oraz Ryszard Sikora kończą montaż wyciągu orczykowego
Zbigniew Korszun, Władyslaw Włodarski, Adam Mackowicz oraz Ryszard Sikora kończą montaż wyciągu orczykowego fot. Tomasz Gawałkiewicz
Dzisiaj specjaliści z MOSiR-u skończyli montaż orczyka na Górce Tatrzańskiej. - Może wreszcie to miejsce ożyje - mają nadzieję mieszkańcy.

Norbert Kapral każdą wolną chwilę spędza z dziećmi na Wzgórzach Piastowskich. Górka Tatrzańska to zimą jedna z największych atrakcji dla jego dzieci. - Tylko tutaj tak naprawdę mamy namiastkę polskich gór. Wypoczywamy po pracy. Wdychamy świeże powietrze. Drzewa przyprószone śniegiem tworzą niesamowity krajobraz - opowiada Czytelnik.

Potencjał wciąż niewykorzystany

Także z powodu pięknego pejzażu przynajmniej dwa razy w tygodniu to miejsce odwiedza nasz fotoreporter Mariusz Kapała. Ojciec Jagody, Maksymiliana i Ani. - Wejście na Górkę naprawdę męczy. Ukształtowanie terenu sprawia, że dzieci mają ogromną frajdę. Tor saneczkowy wije się w lesie. Oprócz najwyższego wzniesienia są i mniejsze, z których maluchy mogą zjeżdżać - dodaje nasz redakcyjny kolega.

Jednak zarówno Kapral jak i Kapała zwracają uwagę na to, miasto wciąż potencjał Górki wykorzystuje w niewielkim stopniu. Być może jednak już niedługo to się zmieni. Wczoraj pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji skończyli montaż wyciągu orczykowego. Dziś lub jutro do Zielonej Góry przyjedzie specjalista z Poznania i robotę odbierze. Najpóźniej w poniedziałek wyciąg ruszy.

Szczegóły za tydzień

- To nie oznacza jednak, że narciarze od razu skorzystają ze wzgórza. Wciąż jeszcze napadało za mało śniegu, żebyśmy mogli bezpiecznie szusować po stoku - zauważa dyrektor MOSiR-u Robert Jagiełowicz.

Montaż wyciągu kosztował około 7 tys. zł. Jak zdradza Jagiełowicz, to nie koniec działań. Dyrektor ośrodka rozważa położenie na Górce Tatrzańskiej sztucznej nawierzchni. A to oznacza, że gratkę mieszkańcy mieliby przez okrągły rok. - Umówiłem się z fachowcem na przyszły tydzień. Na razie nie chcę mówić o szczegółach: terminach czy cenach - dodaje Jagiełowicz.

Pojawia się jeszcze pytanie: dlaczego tak późno ośrodek zabrał się za montaż wyciągu? Zdaniem Jagiełowicza nie było pewności, czy na początku roku spadnie śnieg. Przypomnijmy, rok temu urządzenie w ogóle nie zostało zamontowane. Po prostu nie było śniegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska