Proces zaczął się równo trzy lata temu w Poznaniu, bo tam mieszka większość z oskarżonych. Łapówkarski proceder wykryło w 2004 r. Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Roberta M. prokurator oskarżył go o to, że wziął 1,5 tys. zł za pomoc w przyjęciu do policji Łukasza A. Pośredniczył w tym Lubomir G., wykładowca w AWF w Gorzowie. Test sprawnościowy zaliczyli kandydatowi za łapówkę funkcjonariusze policyjnego ośrodka szkoleniowego w Zielonej Górze Dariusz S. i Eugeniusz S. Jeden z nich odszedł już na emeryturę, drugi zwolnił się na własną prośbę.
Robert M. i Lubomir G. znali się ze wspólnej pracy w prywatnej szkole detektywistycznej w Gorzowie. Znalazło do nich dojście 16 osób, w większości z Poznania, którym oskarżeni wystawili fałszywe świadectwa ukończenia kursów na ochroniarzy. Na ich podstawie ludzie ci w komendach wojewódzkich policji w Gorzowie i Poznaniu wyłudzili licencje ochroniarzy.
Dochodzenie wykazało także, że Robert M. ujawnił informacje z prowadzonego przez komendę miejską policji w Gorzowie śledztwa w sprawie posiadania narkotyków. Poprosił go o to Lubomir G., gdyż śledztwo objęło córki jego kolegów wykładowców w AWF. Spośród 22 oskarżonych pięć osób już dobrowolnie poddało się karze. Dziś wyrok usłyszą główni oskarżeni. Robert M., który od początku nie przyznawał się do winy, w trakcie procesu odszedł na policyjną emeryturę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?