Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok w sprawie prezydenta Jędrzejczaka to nie koniec procesu

(niko)
Sąd uniewinnił Tadeusza Jędrzejczaka z zarzutu niegospodarności
Sąd uniewinnił Tadeusza Jędrzejczaka z zarzutu niegospodarności Jakub Pikulik
Wyrok jest prawomocny. W grę wchodzi już jedynie kasacja. to oznacza, że prezydent zostaje na stanowisku.

W czwartek, po ponad dziesięciu latach, licząc od początku śledztwa, Sąd Apelacyjny w Szczecinie ogłosił prawomocny wyrok w gorzowskiej aferze budowlanej. Prezydent Tadeusz Jędrzejczak, skazany przez sąd okręgowy m.in. na sześć lat więzienia za działanie na szkodę miasta i firm budowlanych, nie krył radości. Sąd uniewinnił go z zarzutu niegospodarności, a dokładniej z tego, że zdecydował o wypłacie z miejskiej kasy 200 tys. zł na rzecz PBI za jeden z etapów trasy średnicowej, który nie został wykonany. Do sądu pierwszej instancji, a więc do Gorzowa, wracają dwa inne wątki dotyczące Jędrzejczaka: w sprawie zakupu krzewów ozdobnych i budowy przez miasto wagi na terenie prywatnej firmy.

Wyrok prezydenta został w części uchylony!

Przypomnijmy. Prezydent został nieprawomocnie skazany za to, że w kwietniu 2000 - w celu "osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne osoby" - polecił prezesom spółek PBI i Marciniak SA, żeby zapłacili po 400 tys. zł za fikcyjną dostawę roślin ozdobnych. Pieniądze dostał właściciel firmy zieleniarskiej z Żywca, powiązany z szefami Agencji Mienia Wojskowego, od której miasto chciało kupić byłe poligony.
Sąd okręgowy ma też ponownie zbadać kolejny zarzut wobec prezydenta: że w 2002 roku, "działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innego podmiotu", w czasie budowy fragmentu drogi nr 22 w Gorzowie, podpisał z Marciniak SA porozumienie na wykonanie dojazdu do tej firmy wraz z wagą towarową za 370 tys. zł. Miała być to rekompensata za drzewka.

Opinie o decyzji sądu ws. Tadeusza Jędrzejczaka

Zdaniem prokuratury, która prześwietliła miejskie inwestycje z lat 1998-2002, w Gorzowie istniał układ między władzami miasta i przedsiębiorcami. Miasto miało stracić w sumie 6 mln zł, płacąc m.in. za niewykonane prace czy zawyżając faktury. W lipcu 2011 Sąd Okręgowy w Gorzowie skazał za to prezydenta, jego bliskich współpracowników i przedsiębiorców. Większość odwołała się do sądu apelacyjnego. W czwartek ogłosił on wyrok, uniewinniając skazanych z zarzutów niegospodarności, a inne cofając do ponownego rozpatrzenia. - Wyrok jest prawomocny - podkreślił sędzia Janusz Jaromin. W grę wchodzi już jedynie kasacja. To oznacza, że prezydent zostaje na stanowisku.

Sąd apelacyjny krytykował wyrok sądu pierwszej instancji m.in. za niekompletny materiał dowodowy, na podstawie którego zapadł. Wytknął, że pogwałcono jedną z głównych zasad procesowych, że tam, gdzie są jakieś wątpliwości, zaliczamy je na korzyść oskarżonego. - Sąd musi ponownie rozstrzygnąć wiele wątpliwości - mówił sędzia Jaromin.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska