MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyważone akcenty

RENATA OCHWAT 0 95 722 57 72 [email protected]
Szefowa ziomkostwa landsberczan Ursula Hasse-Dresing i prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak wprawiają w ruch serce Dzwonu Pokoju
Szefowa ziomkostwa landsberczan Ursula Hasse-Dresing i prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak wprawiają w ruch serce Dzwonu Pokoju Katarzyna Chądzyńska
Tysiące gorzowian oraz byli mieszkańcy przyszli w sobotni wieczór na uroczystość odsłonięcia Dzwonu Pokoju. Obie strony nie mają złudzeń: jeszcze dziesięć lat temu taka uroczystość nie byłaby możliwa.

- Nie można było wymyślić lepszego sposobu na ostateczne pojednanie się i wybaczenie win - mówili gorzowianie, którzy wzięli udział w sobotniej uroczystości. Wielkie miejskie święto rozpoczęło nabożeństwo ekumeniczne w katedrze. Potem zarówno polscy, jak i niemieccy mieszkańcy przeszli w pochodzie na pl. Grunwaldzki.

Wyważone akcenty

Odsłonięcie i poświęcenie Dzwonu Pokoju było najważniejszym punktem sobotnich uroczystości. - Jeszcze dziesięć lat temu, mimo już dobrych kontaktów taki gest nie byłby możliwy. Teraz naprawdę chyba doszło do pojednania i jednocześnie zrozumienia naszej wspólnej historii - mówił Dieter Erhardt, który jako dziecko uciekał z niemieckiego Landsberga. Polacy, z których wielu zostało tu przesiedlonych z Kresów Wschodnich, dodają, że i oni się bali ponownej wyprowadzki, tym razem z polskiego Gorzowa. - Teraz wszystko się dotarło. Ważne tylko, aby pamiętać o zachowaniu zdrowych proporcji. Trzeba akcentować niemiecką przeszłość, ale i nie pomijać tego, co nam, już za polskiej historii miasta udało się osiągnąć - mówiła gorzowianka Joanna Ostrowska, która na sobotnią galę przyszła z całą rodziną.
Takie proporcje były zachowane podczas sobotnich uroczystości. W katedrze w trakcie nabożeństwa odczytano Ewangelię św. Mateusza w obu językach, także w obu językach czytane były fragmenty Biblii. Na pl. Grunwaldzkim orkiestra wykonała utwory polskich i niemieckich kompozytorów, a przemówienia były przetłumaczone na oba języki. Dzwon poświęcili duchowni katolicki i ewangelicki. - Lepszych kontaktów pomiędzy oboma narodami nie sposób sobie wyobrazić - uważają gorzowianie i byli mieszkańcy.

Zaczęło się nieformalnie

Sobotnie uroczystości były kulminacją współpracy pomiędzy ziomkostwem byłych mieszkańców Landsberga i władzami Gorzowa. Wszystko zaczęło się na początku lat 70. Wtedy do Gorzowa zaczął przyjeżdżać Hans Beske z Herfordu, gdzie ma swoją siedzibę ziomkostwo. Kontaktował się z gorzowskimi artystami, biskupem Wilhelmem Plutą. W 1982 r. ukazał się w Bonn precedensowy album "Wege zueinender", czyli "Drogi ku sobie". Była to książka o niemieckiej i polskiej historii Gorzowa. - Pierwsze formalne kontakty zaczęły się na początku lat 90. Umowę o współpracy pomiędzy ziomkostwem a miastem podpisano w 1995 r. - mówi Lidia Przybyłowicz, naczelniczka wydziału kultury. Wcześniej jednak, bo w 1993 r. w parku Kopernika stanęła płyta upamiętniająca to miejsce, bo był tam największy cmentarz Landsberga. W następnych latach stanęła odtworzona fontanna Paucksha, popiersie Maksa Bahra i kamień jemu poświęcony oraz kamień radcy Brahtza. 30 stycznia, dzień zajęcia miasta przez Rosjan, obchodzony jest jako Dzień Pamięci i Pojednania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska