Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z każdym dniem zapełniają się coraz bardziej miejsca w przedszkolach

Leszek Kalinowski
Pociechy ze ,,Słoneczka” mówią: nam się udało. I wierzą, że i dla innych dzieci nie zabraknie miejsc w przedszkolach
Pociechy ze ,,Słoneczka” mówią: nam się udało. I wierzą, że i dla innych dzieci nie zabraknie miejsc w przedszkolach fot. Wojciech Waloch
Choć to dopiero półmetek naboru w przedszkolach, to w wielu złożono już więcej podań niż jest w nich miejsc. Wiceprezydent zapewnia, że nie powinno ich jednak zabraknąć. A we wrześniu ruszy kolejna niepubliczna placówka.

Magdalena Korzycka, mama trzyletniej Patrycji, martwi się, czy jej córka dostanie się do przedszkola.
- Słyszę, że już jest dwa razy więcej podań niż miejsc w przedszkolach - mówi pani Magda. - Boję się, że zostanę na lodzie.
Postanowiliśmy sprawdzić. W Przedszkolu nr 17 przy ul. dra Pieniężnego jest obecnie 55 miejsc, a wpłynęło na razie 47 wniosków.
- Być może otworzymy oprócz grupy trzylatków, grupę 3-4-latków - mówi dyrektorka przedszkola Ewa Kuczak. - Bo najwięcej mamy podań od rodziców dzieci najmłodszych. Oczywiście to wszystko jeszcze może się zmienić. Nabór trwa do końca miesiąca.
Na razie jest jeszcze kilka mniej podań niż miejsc w Przedszkolu nr 34 przy ul. Bohaterów Westerplatte. Ale jak mówi dyrektorka Renata Rogacewicz - codziennie wpływają nowe wnioski z prośbą o przyjęcie dziecka.
W ,,Słoneczku", czyli Przedszkolu nr 39 przy ul. Lisiej, złożono 42 karty, a w nim są 34 miejsca.
- Najwięcej chętnych jest do grupy trzylatków. Dostaliśmy 32 wnioski, siedem do grupy czterolatków, dwa do pięciolatków. Jeden dotyczy zaś dwulatka - wylicza dyrektorka Jadwiga Korecka.
W ,,Bajce", czyli Przedszkolu nr 25 przy al. Wojska Polskiego, na 25 miejsc zgłosiło się już 32 małych kandydatów. Chętnych nie brakuje także w ,,Ekoludkach" nr 22 przy ul. Porzeczkowej.
- Do grupy trzylatków na 24 miejsca mamy już 42 wnioski, a do czterolatków na cztery miejsca wpłynęło 10 podań - wylicza dyrektorka Barbara Kowalska.
Wiceprezydent Wioleta Haręźlak wierzy, że miejsc nie zabraknie. M.in. także z tego powodu, że już sto rodziców sześciolatków zadeklarowało, iż ich dzieci od września pójdą do szkoły. A w zeszłym roku tylko 26 rodziców posłało swoje pociechy do pierwszej klasy.
W przypadku, gdy podań jest więcej niż miejsc, w pierwszej kolejności przyjęte zostaną dzieci samotnych matek, maluchy z rodzin zastępczych i niepełnosprawnych. Te kryteria wyznaczyło ministerstwo, pozostałe ustala każde przedszkole.
- Na bieżąco monitorujemy, jak przebiega nabór. Jednak dokładnie, gdzie są jeszcze wolne miejsca, będziemy wiedzieli 18 maja - dodaje wiceprezydent. - Wtedy to na stronie internetowej miasta zostanie podane, gdzie można jeszcze składać karty przyjęć.
Miejsca są w przedszkolach niepublicznych m.in. przy ul. Szczekocińskiej czy Elektronowej.
W. Haręźlak zdradza, że od września w centrum miasta uruchomione zostanie kolejne przedszkole niepubliczne na 120 miejsc. Nabór rozpocznie się za ok. dwa tygodnie.
Nie brakuje także zainteresowanych otwarciem niepublicznych żłobków. Bo kwestią czasu jest wejście nowej, złagodzonej ustawy dotyczącej tych placówek. To wszystko spowoduje, że miejsc dla maluchów w naszym mieście nie zabraknie. A za dwa lata obowiązkowo wszystkie sześciolatki pójdą do szkół i wtedy wolnych miejsc będzie aż za dużo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska