Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z podwórka do hali

Danuta Kuleszyńska
- Nie chcę stać na przeszkodzie budowy sali gimnastycznej - zapewnia Antoni Wroński. - Ale sprzedam gminie tylko dziewięć arów i ani metra więcej.
- Nie chcę stać na przeszkodzie budowy sali gimnastycznej - zapewnia Antoni Wroński. - Ale sprzedam gminie tylko dziewięć arów i ani metra więcej. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Mieszkaniec Górzyna zgodził się wreszcie odsprzedać gminie kawałek ziemi. Dzięki temu powstanie tutaj nowoczesna hala sportowa.

- To wstyd, żeby 60 lat po wojnie nasze dzieci ciągle ćwiczyły "pod chmurką" - mówi dyrektor podstawówki w Górzynie Józef Radzion. Sam był uczniem tej szkoły i pamięta, jak lekcje wuefu odbywały się na podwórku. - Najgorzej było późną jesienią, zimą i wczesną wiosną, gdy było zimno i padał deszcz - wspomina - Wtedy zostawał korytarz.

Dziś w niepogodę uczniowie ćwiczą w niewielkiej salce. Gdy 9 lat temu J. Radzion zostawał dyrektorem, za punkt honoru postawił sobie wybudowanie hali.

Więcej nie odda
Projekt nowoczesnego obiektu leży w biurku dyrektora już drugi rok. Henryk Dybka, sekretarz gminy, zapewnia: halę w Górzynie wybudujemy. Kiedy? - Trudno powiedzieć, bo pan Wroński ciągle zmienia zdanie. Ale mam nadzieję, że w tym roku wszystko uda się załatwić - mówi.

Antoni Wroński jest mieszkańcem Górzyna i właścicielem działki na której miałaby stanąć część hali. - Chcieliśmy odkupić od tego pana dziesięć arów, ale podnosi cenę i ciągle zmienia zdanie - dodaje H. Dybka.

- Przecież zgodziłem się sprzedać ziemię, ale tylko dziewięć arów - mówi właściciel działki. - Więcej nie oddam, to moja ojcowizna. Rosną tu drzewa owocowe, sadzę warzywa i mam komu to przekazać. Przejmie to mój syn.

Powinno wystarczyć

Wstępne porozumienie między gminą a Wrońskim podpisano na początku lutego. Za dziewięć arów właściciel żąda 30 tysięcy zł. - To i tak niedużo, bo ceny ciągle rosną - tłumaczy.

Dyrektor Radzion rozumie A. Wrońskiego. - On czuje sentyment do ziemi, bo jego rodzice przyjechali tu z Syberii. Tam stracili wszystko, dlatego tutaj chce mieć swój kawałek. A te dziewięć arów powinno nam wystarczyć.

J. Radzion ma nadzieję, że do końca roku szkolnego uda się załatwić wszystkie formalności i gmina zakupi ten kawałek ziemi. Potem trzeba będzie zaktualizować koszta inwestycji. - Szacujemy, że budowa hali kosztować będzie 3,5 miliona zł - przypuszcza H. Dybka. - Część pieniędzy mamy zapisanych w budżecie gminy, o resztę trzeba będzie zabiegać w Unii Europejskiej.

Jak wszystko sprawnie pójdzie budowa powinna ruszyć na początku przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska