MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za oknem są drzewa a w domu ciemności

Anna Białęcka
W mieszkaniach bloku przy ul. Armii Krajowej 11 jest ciemno. Za oknem pani Alicji rośnie wielka wierzba.
W mieszkaniach bloku przy ul. Armii Krajowej 11 jest ciemno. Za oknem pani Alicji rośnie wielka wierzba. Fot. Anna Białęcka
Mieszkańcy wieżowca przy ul. Armii Krajowej 11 skarżą się na zieleń. - Po co komu taki wybujały małpi gaj? - pytają. Administracja zapewnia, że przycinki są robione fachowo.

- Słońce oglądamy zimą - mówią mieszkańcy parteru. Jedna z kobiet oprowadza mnie po swoim mieszkaniu. - Proszę zobaczyć, ciemno u mnie jak w piwnicy. Najgorzej jest w kuchni.

Robactwo na balkonie

Za oknem rośnie kilka drzew, jest między innymi rozłożysta wierzba. Nieco dalej stoją topole. - Latem nie może opędzić się od robactwa, wpadają jakieś niespodzianki do mieszkania przez otwarty balkon - zali się Alicja Sereś. - Od lat walczę z administracją o przycinanie drzew. Ale nikt się tam tym nie przejmuje. Pewnie, to nie im jest ciemno w mieszkaniu przez cały dzień, przez cały rok.
- Ja mieszkam wyżej, a też mam podobny problem - mówi Lucyna Dembska. - Latem mam pełno robactwa na balkonie, jesienią liści. Nie rozumiem, jak można było pozwolić, by te drzewa tak wybujały.
Wszyscy sąsiedzi zgodnie mówią, że nie chodzi im o wycięcie wszystkiego, co rośnie przed blokiem. - Chcemy, by w administracji robili to, co do nich należy, czyli zajmowali się sensowną przycinką tych drzew - mówią. - Niektóre sięgają już ostatnich pięter wieżowca.
- Na nic nasze prośby - mówi Halina Kaczmarska. - Nikt nie reaguje, a przy sąsiednim bloku, to wycinają drzewa. Może tam mieszka ktoś ważny?

Działają natychmiast

Pytamy w administracji o ocenę problemu. - Żebyśmy mogli reagować na problemy lokatorów, powinni nas o nich informować - mówi kierownik administracji Chrobrego Bogusław Nowak. - Nie otrzymaliśmy żadnego pisma z wnioskiem o wycięcie drzew, nie otrzymaliśmy żadnego wniosku o jakieś specjalne wycinanie gałęzi. Nie jestem formalistą, jednak muszę mieć jakiś konkretny ślad. Chociażby po to, by móc złożyć wniosek o wycięcie drzewa do wydziału środowiska w ratuszu.
Jak zapewnia, zatrudnia specjalistę od zieleni. - Jesienne przycinki są robione na osiedlu, według potrzeb - zapewnia B. Nowak. - Natomiast, jeżeli są jakieś suche gałęzie, czy drzewa zagrażają bezpieczeństwu ludzi, działamy natychmiast. Tak było na przykład dzisiaj - jedno z drzew zostało na osiedlu wycięte.
- Dwa tygodnie temu złożyłam pismo do administracji o przycięcie gałęzi - twierdzi Maria Kapral. - Bo w takim gąszczu nie idzie żyć. To jest osiedle mieszkaniowa, a nie park. Na razie cisza w tym temacie.
Kierownik Nowak zapewnił, że dzisiaj zleci przyjrzenie się roślinności w pobliżu tego bloku. - Jeżeli faktycznie jest wniosek lokatorów o konkretne drzewa, będziemy reagować. A jeśli chodzi o topole, to złożyliśmy pismo do urzędu miasta w sprawie wycięcia wszystkich drzew. Jednak nie możemy zrobić tego od razu. Ten proces rozłożony będzie w czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska